Piłkarze Lecha i Polonii nie stworzyli zbyt ciekawego widowiska. Klarownych sytuacji strzeleckich było jak na lekarstwo, a wiele akcji kończyło się niecelnymi podaniami. Nie mając perspektyw na rozmontowanie obrony rywala, zawodnicy obu drużyn decydowali się czasami na uderzenia z dystansu. W 12. minucie niezłą próbę podjął Łukasz Kowalski, ale posłał piłkę tuż obok słupka bytomskiej bramki. Z kolei po drugiej stronie boiska szczęścia spróbował Mariusz Mężyk i, choć przymierzył celnie, to Dawid Kręt złapał piłkę bez najmniejszego trudu.
W 20. minucie napastnik Polonii był już jednak skuteczniejszy i kapitalnie sfinalizował kontrę swojej drużyny. Mężyk wpadł w pole karne Lecha, przymierzył w długi róg i bardzo precyzyjnym uderzeniem zmusił Kręta do kapitulacji, otwierając wynik spotkania.
Stracony gol nie podziałał na poznaniaków nadzwyczaj mobilizująco, bowiem wciąż nie potrafili oni skonstruować składnej akcji pod polem karnym rywala. W efekcie w pierwszej połowie nie wypracowali już żadnej okazji, by zmienić niekorzystny dla siebie wynik.
Tuż po zmianie stron Lechitom udało się wreszcie zaatakować groźniej i w 52. minucie centymetry decydowały o tym, że wyrównanie nie padło. Po świetnej centrze Jacka Kadzińskiego, akcję zamykał Marek Gołembowski, ale nieco się odchylił podczas oddawania strzału, w efekcie przeniósł piłkę minimalnie nad poprzeczką.
W 59. i 60. minucie dwie kapitalne interwencje wykonał Kręt. Najpierw bramkarz Lecha instynktownie obronił strzał głową Piotra Koniecznego, natomiast już po chwili w sobie tylko znany sposób wybił na rzut rożny piłkę zmierzającą w "okienko" po strzale Marcina Stanickiego.
Tych sytuacji bytomianie nie wykorzystali i, jak się później okazało, mogli sobie pluć w brodę, bowiem w 82. minucie Lech doprowadził do wyrównania. Sędzia podyktował rzut karny za faul na Mateuszu Machaju. Do piłki podszedł sam poszkodowany i niewiele brakowało, by zmarnował jedenastkę, gdyż pierwsze jego uderzenie Seweryn Kiełpin obronił, a drogę do siatki znalazła dopiero dobitka z najbliższej odległości.
Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów. Taki wynik z pewnością satysfakcjonuje dużo niżej notowanych bytomian. Dla Lecha strata punktów z Polonią oznacza natomiast koniec marzeń o zajęciu miejsca w pierwszej trójce na zakończenie rozgrywek.
Lech Poznań - Polonia Bytom 1:1 (0:1)
0:1 - Mężyk 20'
1:1 - Machaj (k.) 82'
Składy:
Lech Poznań: Kręt - Woźniak (25' Rampold), Szyszka, Królak, Sarna, Machaj, Kowalski (46' Riebandt), Wolkiewicz (46' Czechanowski), Kadziński, Tatarczuk (68' Giziński), Białożyt (46' Gołembowski).
Polonia Bytom: Kiełpin - Marko, Stanicki, Mamos, Konieczny (90+2' Urbaniak), Kruk, Sikorski, Klik (83' Rogala), Wojsyk (46' Chmielowiec), Mężyk, Kamiński.
Żółte kartki: Kiełpin, Stanicki, Mamos, Kruk (Polonia).
Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk).
Widzów: 120.