Rosjanie od początku osiągnęli minimalną przewagę, ale wiele z niej nie wynikało. Spotkanie było dość wyrównane, jednak to Zenit zdołał sobie jako pierwszy stworzyć sytuację podbramkową. W 5. minucie uderzał Arszawin, ale ten chybił. W 16. po dobrej centrze wspomnianego defensora spudłował Fayzulin.
Z minuty na minutę coraz groźniejsi byli podopieczni Dicka Advocaata, ale nie potrafili udokumentować swojej przewagi. W 29. kapitalnie z dystansu uderzył Anyukow, ale Alexander nie dał się zaskoczyć. Szkoci zagrozili bramce Malafeeva na chwilę przed końcem pierwszej odsłony, po tym, jak rzut wolny wywalczył Darcheville. Ostatecznie jednak Zenit zdołał wyjść cało z opresji, a chwilę później przeprowadził groźny kontratak. W pierwszej odsłonie bramki jednak nie padły. Rangersi po raz kolejny bowiem udowodnili, że ich linia obrony jest prawie nie do przejścia.
Po zmianie stron mieliśmy do czynienia ze zdecydowanie lepszym widowiskiem. Po pierwszych fragmentach, które należały do Rosjan, w końcu ożywili się także Rangersi. W 53. w znakomitej sytuacji znalazł się Darcheville, ale jego strzał wybronił Malafeev. Co prawda Szkoci jeszcze kilkakrotnie dobijali, ale ostatecznie Zenit wybronił się z opresji. W 63. ponownie świetnie zaatakowała ekipa z Wysp Brytyjskich. Whittaker świetnie ograł Denisowa, ale wywalczył tylko rzut rożny. Chwilę później znakomicie kontratakowali gracze Advocaata. Po tym, jak Ivica Kriżanac wybił piłkę z własnego pola karnego, w znakomitej sytuacji znalazł się Arszawin. Ten ograł golkipera gości i dobrze uderzył na bramkę przeciwnika, ale Papac zdołał wybić futbolówkę z linii bramkowej.
W 72. znakomitą akcję przeprowadzili Rosjanie. Denisow zagrał piłkę do Arszawina, ten pobiegł z nią kilka metrów i odegrał z powrotem swojemu partnerowi pomiędzy dwóch obrońców Rangersów, a Denisow w sytuacji sam na sam z Alexandrem się nie pomylił i tym samym wyprowadził swój klub na prowadzenie. 240 sekund później mogło być już po meczu. W znakomitej okazji Żyrianow trafił tylko w zewnętrzną część słupka.
Na boiskowe wydarzenia od razu zareagował trener Szkotów i zdecydował się wprowadzić ofensywnie usposobionego Novo w zamian za Papaca, a po chwili McCulloch zmienił Hemdaniego, a Boyd za Whittakera. Ostatecznie jednak roszady w składzie nie przyniosły efektu, chociaż w doliczonym czasie gry piłkarze z Wysp Brytyjskich byli bardzo groźni. Bramkę na 2:0 za to w ostatnich sekundach starcia po podaniu Kim Donga, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, zdobył Żyrianow. Zatem to Zenit, a nie Rangersi po raz pierwszy w historii klubu mogli cieszyć się z triumfu w UEFA CUP.
Przypomnijmy, że wielkim nieobecnym finału był Pavel Pogrebnyak. Napastnik u boku Luci Toniego z dziesięcioma bramkami na koncie został królem strzelców Pucharu UEFA.
Zenit St. Petersburg - Glasgow Rangers 2:0 (0:0)
1:0 - Denisow 72'
2:0 - Żyrianow 90+4'
Zenit: Malafeev, Krizanac, Fatih Tekke, Arszawin, Sirl, Shirokow, Żyrianow, Fayzulin (90+3' Kim Dong), Anyukow Denisow, Tymoszczuk.
Rangers: Alexander, Weir, Papac (77' Novo), Ferguson, Hemdani (80' McCulloch), Thomson, Darcheville, Broadfoot, Cuellar, Whittaker (86' Boyd), Davis.
Żółte kartki: Malafeev (Zenit).
Sędzia: Peter Froejdfeldt (Szwecja).