Fantastyczna bramka Piechniaka - relacja z meczu Odra Wodzisław - Arka Gdynia

Podopieczni Marcina Brosza pokonując Arkę Gdynia przedłużyli swoje szanse na pozostanie wśród najlepszych drużyn polskiej ligi. Bramkę na wagę zwycięstwa po perfekcyjnym wykonanym rzucie rożnym przez Brasilię zdobył Marcin Dymkowski.

Od początku meczu gospodarze ruszyli na bramkę żółto-niebieskich. Najpierw na strzał z dystansu zdecydował się jeszcze do niedawna piłkarz Arki Marcin Chmiest. Jego strzał bez problemu jednak wyłapał Norbert Witkowski. Chwilę później ponownie przed dogodną szansą znalazł się wysunięty napastnik Odry. Wychowanek Grębałowianki Kraków strzelił za słabo i golkiper gości nie miał problemów ze złapaniem futbolówki.

Po przewadze gospodarzy w pierwszej fazie spotkania do głosu coraz bardziej zaczęli dochodzić podopieczni Dariusza Pasieki. Była 17. minuta meczu, gdy dwóch stoperów Odry wymieniało podania tak niefrasobliwie, że piłkę przejął Joel Tshibamba i nagle znalazł się w sytuacji sam na sam z Arkadiuszem Onyszką. Napastnik Arki strzelił jednak za słabo, by pokonać golkipera niebiesko-czerwonych. W 24. minucie prowadzenie powinni objąć goście. Akcję rozpoczął Marcin Budziński, który powinien odegrać piłkę do Tadasa Labukasa. Pomocnik żóto-niebieskich zachował się zbyt egoistycznie i został zablokowany przez obrońcę gospodarzy.

W 28. minucie ekipa Marcina Brosza objęła prowadzenie. Bramkę z kategorii tych "stadiony świata" zdobył Piotr Piechniak. Pomocnik Odry po podaniu od Aleksandra Kwieka zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki. Futbolówka wylądowała w samym okienku bramki Witkowskiego. Po zdobyciu prowadzenia gospodarze oddali inicjatywę żółto-niebieskim. Piłkarze Arki starali się atakować, z ich ofensywnych poczynań jednak nie za wiele wynikało i do szatni niebiesko-czerwoni schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.

Po przerwie z impetem zaatakowali goście. Najpierw ładną akcję Arkowców w ostatniej chwili przerwał zdobywca bramki Piechniak. Chwilę później aktywny w tym spotkaniu Tshibamba potężnym strzałem o mało nie "urwał" poprzeczki bramki Odry. W 54. minucie było już jednak 1:1. Po podaniu Filipa Burkardta będący na spalonym Bartosz Ława z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. Sędzia liniowy jednak nie zareagował w tej sytuacji i mieliśmy remis.

Po stracie bramki gospodarze starali się zagrozić bramce Witkowskiego poprzez stałe fragmenty gry. Najpierw dwukrotnie przed szansą stawał Brasilia. Oba jego uderzenia z rzutów wolnych mijały jednak celu. W 71. minucie po świetnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego lewonożnego Brazylijczyka do piłki najwyżej wyskoczył Marcin Dymkowski i strzałem głową umieścił piłkę w bramce.

Pięć minut przed końcem meczu mieliśmy kontrowersyjną sytuację w polu karnym gospodarzy. Z wysokości trybun wydawało się, że Marcin Malinowskisfaulował jednego z graczy Arki. Gwizdek sędziego Stefańskiego jednak milczał. Do końca meczu nic więcej się już nie wydarzało i pojedynek zakończył się minimalnym zwycięstwem niebiesko-czerwonych.

Odra Wodzisław - Arka Gdynia 2:1 (1:0)

1:0 - Piechniak 28'

1:1 - Ława 54'

2:1 - Dymkowski 71'

Składy:

Odra Wodzisław: Onyszko - Velicky, Kowalczyk, Dymkowski, Kłos (61' Szalamberlidze) - Piechniak, Malinowski, Cantoro, Kwiek (81' Grzegorzewski), Brasilia - Chmiest (75' Magdoń).

Arka Gdynia: Witkowski - Kowalski, Mrowiec, Szmatiuk, Sokołowski (82' Lubenov) - Labukas, Budziński, Ława, Bożok (46' Burkhardt) - Tshibamba, Trytko.

Żółte kartki: Velicky, Onyszko, Szalamberidze, Dykowski (Odra) i Szmatiuk, Ława, Tshibamba (Arka).

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).

Widzów: 3500.

Źródło artykułu: