Zawodnicy Piasta po meczu z Lechią: Tutaj na pewno była czysta gra

Piast Gliwice odniósł bardzo cenne zwycięstwo w Gdańsku. Gliwiccy piłkarze bardzo cieszą się z trzech punktów i jak zgodnie podkreślają, nie przejmują się spekulacjami, że mecz został ustawiony tylko przekonują, że gra była czysta.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Nie ma co się dziwić, że piłkarze Piasta Gliwice bardzo cieszą się z trzech punktów zdobytych na stadionie przy ulicy Traugutta. - Te trzy punkty są bardzo cenne, gdyż bardzo ich potrzebowaliśmy. Myślę, że w końcu dopisało nam troszeczkę szczęścia, na boisku było dużo walki. Mimo że Lechia miała swoje sytuacje, zasłużyliśmy na to zwycięstwo - skomentował Mariusz Muszalik. O wadze trzech punktów mówi też Paweł Gamla. - W naszej sytuacji każdy punkt jest ważny, tym bardziej na wyjeździe. Dalej liczymy się w walce o utrzymanie. Jak wyglądał mecz? W drugiej połowie zdecydowanie się cofnęliśmy. Było to spowodowane tym, że prowadziliśmy. W tej części Lechia miała wiele sytuacji i to, że nie strzelili to dużo szczęścia dla nas - skomentował piłkarz Piasta.

Bohaterem Piasta dzięki zdobyciu jedynej bramki dla gliwickiej drużyny był Bartosz Iwan. - Były to dla nas na pewno bardzo ważne punkty. Przed meczem z Lechią, zostały cztery kolejki do końca i musieliśmy wygrać to spotkanie, nie mieliśmy innego wyjścia. Każdy punkt jest na wagę złota. Pozostały trzy mecze i musimy się sprężyć, aby utrzymać się w Ekstraklasie - zagrzał do walki swoich kolegów Iwan. Jego kolega z drużyny, Jakub Biskup w przeszłości był zawodnikiem biało-zielonych. - Przyjechaliśmy do Gdańska po zwycięstwo. Było wiadomo, że mamy nóż na gardle i zostały cztery kolejki do końca. To był najwyższy czas, żeby zagrać na zero z tyłu i zdobyć punkty, bo sytuacja była nieciekawa - skomentował Biskup.

Zawodnicy Piasta doceniają zespół Lechii Gdańsk który według nich - mimo porażki z nimi samymi - jest solidnym zespołem polskiej Ekstraklasy - Lechia gra bardzo dobrze piłką, gra na luzie bo ma 34 punkty. Trochę się nagoniliśmy za piłką, ale najważniejsze że zrobiliśmy to skutecznie - powiedział swoją receptę na sukces Muszalik. - Na pewno fajnie się gra w Gdańsku, bo przychodzi wielu kibiców, jest fajna atmosfera. Lechia walczy o inne cele niż my - przypomniał Paweł Gamla. Pochwał gdańszczanom nie szczędził też Bartosz Iwan. - Lechia to bardzo dobry, poukładany zespół. Oglądaliśmy skróty meczów i naprawdę dobrze się na nich prezentowali. Pod naszą bramką byli nieskuteczni i dlatego wygraliśmy - powiedział strzelec jedynej bramki.

Jeszcze przed spotkaniem wielu bukmacherów zupełnie wycofało to spotkanie z oferty. Inni dali dużo mniejszy kurs na Piasta, niż na Lechię co nie często się zdarza biorąc pod uwagę, że gospodarz tego spotkania - Lechia w tabeli była przed meczem szósta, a Piast znajdował się na miejscu spadkowym. Podtekstów nie brakuje bo Piast przegrał ostatni mecz ubiegłego sezonu z Lechią w Gliwicach tym samym spuszczając Górnika Zabrze do I ligi i pozwalając gdańszczanom grać w tym sezonie wśród najlepszych. Jak na te podteksty zareagowali zawodnicy gliwickiej drużyny? - Nie przejmowaliśmy się tym, odcięliśmy się od tego wszystkiego. W dzisiejszym futbolu nie ma miejsca na oddawanie sobie punktów. Zawodnicy grają o premie. Ktoś puścił famę i się rozeszło - ocenił Iwan. - To kompletne głupoty - wtórował mu Biskup. Paweł Gamla natomiast przypomniał, że podobne podteksty słyszane były przed meczem w Gliwicach jesienią, kiedy to po bramkach Krzysztofa Bąka i Piotra Wiśniewskiego gdańszczanie wygrali 2:0. - Przed meczem na jesieni grając w Gliwicach słyszeliśmy to samo, że Piast musi wygrać. Okazało się, że nie potrafiliśmy tego dokonać. Jakieś spekulacje zostawmy na bok. Tutaj na pewno była czysta gra - zarzeka się Gamla. Mariusz Muszalik natomiast cieszy się, że bukmacherzy ich doceniają i mówi. - Były jakieś podteksty przed tym meczem, ale mnie to nie interesuje. Wywalczyliśmy trzy punkty i niech tak zostanie - kończy temat zawodnik drużyny z Górnego Śląska.

Spotkanie nie było zbyt widowiskowe i potwierdza to strzelec bramki, Bartosz Iwan. - Nastawienie było inne. Mieliśmy odważnie wyjść na boisko, pokazać nasze zaangażowanie, ale podeszliśmy zbyt bojaźliwie do spotkania. Lechia miała optyczną przewagę, stwarzała sobie sytuacje, ale to my strzeliliśmy bramkę i zadaliśmy decydujący cios. O zwycięstwie zadecydowała nasza determinacja. Było widać, że mimo że nie graliśmy dobrego spotkania walczyliśmy o każdy metr boiska i nie chcieliśmy oddać zwycięstwa. Cieszymy się, teraz czeka nas mecz ze Śląskiem - ocenił piłkarz, który był zadowolony z tego, że uwierzył w niego trener. - Na pewno się cieszę, że trener dał mi szansę gry od początku spotkania i odpłaciłem się bramką. Cieszę się z trzech punktów - dodał Iwan.

Przed Piastem Gliwice kolejne dwa mecze o życie. Najpierw zagrają u siebie ze Śląskiem Wrocław, a następnie pojadą do Gdyni zagrać z mającą nóż na gardle Arką. Jaki jest plan na najbliższe dwa spotkania? - Przed nami mecze ze Śląskiem i Arką. Liczę, że wygramy ze Śląskiem i nie przegramy w Gdyni. Dzięki temu w Gliwicach będzie Ekstraklasa - zdradził plany Bartosz Iwan.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×