FC Koln oglądało Peszkę we Wrocławiu

W Lechu Poznań poza tematem walki o mistrzostwo wciąż w rozmowach pojawia się kwestia transferów. Wiadomo, że z zespołu Kolejorza odejdzie Robert Lewandowski, ale niewyjaśniona jest wciąż przyszłość Sławomira Peszki. - Do końca zostały trzy mecze i liczy się tylko Lech - odniósł się do tych spekulacji skrzydłowy. W podobnym tonie wypowiedział się Lewandowski, który stwierdził: - Na razie skupiam się na Lechu. Od tematu nie da się jednak uciec.

Mateusz Dębowicz
Mateusz Dębowicz

Z Lewandowskim sprawa wydaje się być prosta, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że w przyszłym sezonie napastnik reprezentacji Polski zagra w Borussii Dortmund. - Myślę, że Robert już ma spokojną głowę, wie już gdzie będzie grał - skomentował ten fakt trener Jacek Zieliński, którego musi cieszyć powrót Lewego do dawnej skuteczności. W minionym tygodniu pojawiły się wprawdzie pogłoski o zainteresowaniu naszym eksportowym snajperem ze strony PSV Eindhoven, ale zawodnik nie odniósł się do tych spekulacji.

Bardziej skomplikowana wydaje się sprawa z Peszką. Media donosiły o zainteresowaniu jego usługami klubów niemieckich, ale brakowało konkretów. Sam piłkarz również jest tajemniczy jeśli chodzi o swoja przyszłość. Sytuację mogła utrudniać także informacja, która pojawiła się w prasie, że w razie odejścia Lewandowskiego, Peszko pozostanie w Lechu. Skrzydłowy reprezentacji Polski nie boi się jednak takiej ewentualności. - Mam kwotę odstępnego zapisaną w kontrakcie - stwierdził. Wprawdzie w kwestii jego transferu nie dzieje się tyle, co w przypadku kolegi z ataku, ale i tak zanim znalazł po meczu czas dla dziennikarzy Peszko rozmawiał z paroma osobami. - To jest mój agent. Innych tutaj nie widziałem.

Za to jednego obserwatora, bacznie przyglądającemu się graczowi z numerem 17 w zespole Lecha, zauważył dziennikarz portalu SportoweFakty.pl. Jak się okazało, zagadnięty mężczyzna, wcześniej czyniący dokładne notatki był skautem FC Koln, czyli zespołu, którego nazwa padała często w kontekście przyszłości Peszki. - Ma dobrą zarówno lewą jak i prawą nogę. Obserwowaliśmy go w czterech meczach, gdzie był jednym z najlepszych zawodników Lecha – stwierdził nasz rozmówca i dodał: - Nie złożyliśmy jednak jeszcze oferty. Nie można było też uniknąć pytań o innych graczy z niedzielnego pojedynku ze Śląskiem, któremu przyglądał się wysłannik niemieckiego klubu. -. Dobre wrażenie robi oczywiście Lewandowski, ale to znalazło już efekt w zainteresowaniu wielu klubów. Zresztą wiadomo, że raczej będzie grał w Dortmundzie - powiedział i dodał: - Technicznie świetnie prezentuje się też gracz z numerem 10 (Krivets – przyp. MD), ale brakuje mu szybkości.

Co o obecności przedstawiciela Koln i zainteresowania jego osobą twierdzi sam Peszko? - Zainteresowanie moim transferem jest duże. Co do Koln to na pewno ciężko jest znaleźć klub taki jak ten, w którym grają Polacy i się tam dobrze przyjmują - zadeklarował. Trochę wymijająco dodał później: - Póki co naprawdę jednak o tym nie myślę. Pierwszy zielone światło dostał Robert Lewandowski i wiadomo, że on odejdzie po sezonie. Ja jeszcze negocjuję kontrakt z Lechem. Dopytywany o to czy jego celem jest gra w Bundeslidze, na zakończenie rozmowy stwierdził jedynie z uśmiechem: - Ale pan drąży ten temat.

Czy za tą tajemniczą mimiką pójdą konkrety i przed następnym sezonem do ligi naszych zachodnich sąsiadów dołączy dwóch Polaków? Zapewne przekonamy się o tym za kilkanaście dni, a póki co jesteśmy skazani wyłącznie na spekulacje.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×