Opowieści o mojej śmierci są przedwczesne - Zieliński poczeka do końca sezonu

Dziwne jest życie trenera w Polsce. Lech Poznań wciąż ma duże szanse na mistrzostwo Polski, a mimo to opiekun Kolejorza, Jacek Zieliński, raz za razem musi czytać o jego potencjalnych następcach na ławce drużyny z Bułgarskiej. - Czy czuję się niedoceniony? Nie, dlaczego. Panowie, życie pokaże, co się będzie działo po sezonie - zadeklarował były szkoleniowiec Górnika Łęczna i dodał: - Opowieści o mojej śmierci są przedwczesne.

Mateusz Dębowicz
Mateusz Dębowicz

Nie można jednak ukryć, że komfort pracy trenera, którego media nieustannie zwalniają mimo dobrych wyników, nie jest najwyższy. - Wygląda na to, że trzeba zwyczajnie zrobić tego mistrza - skomentował prasowe doniesienia Jacek Zieliński, który zapowiada, że do końca sezonu nie będzie się zajmował swoją umową. - Z panem Rutkowskim umówiliśmy na 15 maja, po zakończeniu sezonu, na rozmowę o przyszłości i dlatego nie dziwię się, że ani on nie zaczyna tego tematu. Tak samo ja - stwierdził opiekun Lecha, dla którego najważniejsze są teraz kolejne pojedynki w lidze. - Nawet nie mam zamiaru o tym wspominać, bo cały czas jesteśmy pod parą i w grze - powiedział i dodał: - Po drugie, jeżeli się zawiera dżentelmeńską umowę to ona powinna być respektowana. Dlatego podchodzę do tego spokojnie.

Ostatnio można było jednak odnieść wrażenie, że szkoleniowiec nie ma poparcia poznańskich kibiców. Okrzyki "Zieliński to nie Wodzisław" w wygranym, choć w nieprzekonującym stylu, pojedynku z Lechią Gdańsk mogą być tego dowodem. Sam zainteresowany podchodzi jednak do tego spokojnie. - Nie demonizujmy tego - stwierdził i dodał: - Wiadomo, że każdego kibica interesuje, żeby Lech grał pięknie i skutecznie. My również chcemy do tego doprowadzić. Różnie to idzie i z różnymi efektami. Po niedzielnym spotkaniu i wygranej 3:0 ze Śląskiem sympatycy Kolejorza mogą się już za to czuć usatysfakcjonowani, zwłaszcza że do Wisły brakuje już tylko jednego punktu.

- Nie ukrywam, że mamy wspaniałych kibiców, których doping nas niesie czy to u siebie, czy na wyjeździe. Tutaj nie mam absolutnie żadnych obiekcji, bo zawsze są z nami - komplementował mimo niedawnych wydarzeń poznańskich fanów Zieliński, który dodał na koniec z optymizmem: - Faktycznie to co się ostatnio działo jest zagadkowe, ale myślę, że obecna sytuacja pozwoli pójść temu w zapomnienie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×