Do tego strzału można było zdążyć na piechotę - komentarze trenerów po meczu Cracovia - Polonia Warszawa

W pierwszym piątkowym spotkaniu 28. kolejki ekstraklasy Polonia Warszawa pokonała na Suchych Stawach Cracovię 2:1. Bramkę na wagę zwycięstwa dla Czarnych Koszul zdobył w 72. minucie gry Tomasz Brzyski, którzy strzałem z rzutu wolnego z ok. 35 metrów zaskoczył Łukasza Merdę. Opiekun Pasów, Orest Lenczyk stwierdził jednak, że to, że piłka wpadła do siatki było bardziej winą bramkarza, niż zasługą strzelca.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Po tym spotkaniu Polonia i Cracovia zrównały się punktami i na dwie kolejki przed końcem sezonu mają na koncie po 30 punktów i nikłą przewagę nad strefą spadkową. W obu ekipach zapowiada się więc bardzo nerwowy finisz rozgrywek.

Orest Lenczyk, trener Cracovii: - W meczu, w którym mieliśmy szansę zdobyć punkty i zrobić bardzo duży krok w stronę utrzymania, zagraliśmy bardzo słabo pierwszą połowę, dając przeciwnikowi wiele możliwości na strzelenie bramek. Co prawda, udało nam się zdobyć gola na 1:1, ale prawdopodobnie w tym momencie nasze szczęście już się skończyło. Gol na 1:2 - nie wiem czy to był strzał życia. To była duża odległość, trzech naszych zawodników było w murze. Poza tym do takiej piłki można było zdążyć na piechotę. Nie mam jednak pretensji do Merdy, bo wcześniej obronił mnóstwo sytuacji. Bardzo poważnie skomplikowaliśmy sobie sytuację w tabeli.

Polonia grała bardzo dobrze i była agresywnie nastawiona do krycia każdego z naszych zawodników. Było widać, że nasze problemy w obronie osiągnęły chyba apogeum. Graliśmy bardzo bojaźliwie, statycznie. Nie powiem, że po przerwie rozegraliśmy bardzo słaby mecz. Po prostu graliśmy tak, jak nam pozwolił przeciwnik. Po raz pierwszy mogę powiedzieć, że czekam na to, co zrobią inne drużyny. Prawdopodobnie nie możemy już liczyć na siebie w takim procencie, jak przed tym meczem.

Zmieniając Ślusarskiego i Matusiaka, pozbyłem się armat, ale nie wiem czy te armaty miały lufy. Pod koniec już tylko człapali na boisku. Z pewnością i Matusiak i Ślusarski zagrali słabszy mecz.

Jose Maria Bakero, trener Polonii Warszawa: - To był bardzo ważny mecz dla obu drużyn. Zagraliśmy dobrze. Byliśmy skoncentrowani. Mieliśmy mnóstwo okazji na strzelenie bramki i wynik 1:1 byłby niesprawiedliwy. Drugą połowę Cracovia zaczęła bardzo agresywnie i miała przewagę, ale potem znowu kontrolowaliśmy grę. Trzeba mieć też trochę szczęścia. Strzeliliśmy bardzo ważną bramkę z rzutu wolnego. Ten gol był nie tylko najładniejszy, ale i najważniejszy w okresie mojej pracy z Polonią. Teraz zagramy derby Warszawy z Legią. Chcemy wygrać i mieć spokój.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×