Sytuacja kadrowa ŁKS-u jest nie do pozazdroszczenia. Zespół gra bardzo słabo i traci coraz więcej do drugiego miejsca, premiowanego awansem, a trener Grzegorz Wesołowski ma coraz mniej pola manewru.
Od dłuższego czasu nie gra Damian Nawrocik. Jeden z niewielu napastników w ŁKS-ie, przeszedł niedawno zabieg artroskopii stawu skokowego. Trenerzy i lekarze, w obawie przed nawrotami kontuzji, zalecili mu dodatkowy tydzień rehabilitacji, więc w najbliższym czasie na boisku go nie ujrzymy.
W piątkowym meczu z Pogonią nie zagrał Marcin Adamski, doświadczony stoper i kapitan klubu z al.Unii. Później okazało się, że jego uraz jest poważniejszy niż to się pierwotnie wydawało. W poniedziałkowy wieczór został on poddany artroskopii kolana i choć wszystko poszło dobrze i piłkarz wyszedł już ze szpitala, to do treningów wróci najwcześniej na początku czerwca. To oznacza, że w tym sezonie popularnego "Adamsa" na ligowych boiskach już nie zobaczymy.
Nie zagra do końca sezonu również Robert Łakomy, dla którego ostatnie miesiące to ciągłe walki z kontuzjami. Dołączył do niego Dariusz Jackiewicz, narzekający od kilku tygodni na bóle pachwin.
Pod znakiem zapytania stoi także występ w najbliższym meczu ŁKS-u w Świnoujściu Wahana Geworgyana. Tego gracza z kolei boli mięsień dwugłowy uda i choć badanie USG nie wykazało niczego poważnego, to nie wiadomo, czy ból pozwoli mu wybiec już w czwartek na murawę. Może jednak nie mieć innego wyjścia, bowiem kadra łodzian jest już bardzo wąska.