Ruch w Europie po dziesięciu latach

Po raz ostatni w sezonie 2000/2001 piłkarze Ruchu występowali w europejskich pucharach. Po dziesięciu latach nieobecności Niebiescy wracają do Europy. 14-krotni mistrzowie Polski zajęli w ekstraklasie trzecie miejsce i zagrają w I rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej.

Przez dziesięć lata piłkarze Ruchu byli nieobecni w rozgrywkach o europejskie puchary. Po raz ostatni Niebiescy rywalizowali w Pucharze UEFA w sezonie 2000/2001. Chorzowianie awans do rozgrywek uzyskali po zdobyciu brązowego medalu w rozgrywkach ekstraklasy (wicemistrzostwo Niebiescy stracili w ostatniej kolejce na rzecz Wisły Kraków, która pokonała w Warszawie Legię).

Niebiescy w Pucharze UEFA rozegrali wtedy cztery mecze. W rundzie wstępnej chorzowianie okazali się lepsi od Żalgirisu Wilno. W pierwszym spotkaniu Niebiescy ulegli Litwinom 1:2, ale w rewanżu rozgromili ich w stosunku 6:0 (było to najwyższe zwycięstwo chorzowian w historii ich występów w europejskich rozgrywkach). W I rundzie los nie był dla Ruchu łaskawy. Chorzowianie zmierzyli się z Interem Mediolan. W pierwszym spotkaniu, na Stadionie Śląskim, przy ok. 20-tysięcznej publiczności Ruch przegrał 0:3, ale napsuł sporo krwi rywalom. Włosi trzy gole zdobyli po godzinie gry, w przeciągu zaledwie pięciu minut. W rewanżu Inter ponownie wygrał z Ruchem, tym razem 4:1. Jedynego gola dla Niebieskich zdobył Grzegorz Skwara.

W aktualnej kadrze zawodniczej Ruchu nie ma już żadnego zawodnika, który rywalizował wtedy z Litwinami i Włochami. W składzie Niebieskich był wtedy aktualny drugi trener Ruchu Tomasz Fornalik, który zagrał jedynie w pierwszej połowie pierwszego meczu z Żalgirisem. Później zawodnik Niebieskich doznał kontuzji i na boiska ligowe wrócił dopiero wiosną.

Dodajmy, że I runda eliminacji do Ligi Europejskiej odbędzie się 1 i 8 lipca. We wstępnej fazie rozgrywek Niebiescy w roli gospodarza mogą podejmować przeciwnika na stadionie przy ulicy Cichej. Chorzowianie w pierwszej rundzie mogą trafić m.in. na rywala z Andory, San Marino, Wysp Owczych, Kazachstanu, Armenii czy Azerbejdżanu. Niebiescy mogą wylosować dużo trudniejszych rywali przede wszystkim z Czarnogóry, ale również i Węgier.

Źródło artykułu: