Na początku mecz miał odbyć się o 17.30, jednak pompa, która została zainstalowana na murawie nie radziła sobie z usuwaniem wody, dlatego zawody przesunięte zostały na 18.15.
Z przełożeniem rozpoczęcia spotkania nie zgadzał się trener gości, Jacek Grembocki, który nie chciał grać na tak fatalnej murawie. Ostatecznie delegat PZPN zdecydował, że mecz odbędzie się pełnym wody boisku.