- Nie wiem, czy urodziłem się po to, by być trenerem Realu, ale na pewno urodziłem się po to, by być szkoleniowcem - powiedział Mourinho na swojej pierwszej konferencji prasowej w nowym klubie. - Jestem ujęty Realem, jego historią i jego frustracjami w ostatnich latach. To wyjątkowy klub. Jeżeli trener nie prowadził Realu Madryt, zakończy karierę z uczuciem pustki. Jestem dumny, że dostałem taką szansę. Teraz chcę wygrywać z tym zespołem, taki mam cel, to mnie motywuje.
W ostatnich latach przez Real przewinęło się wielu trenerów. Każdy z nich tracił pracę po zaledwie sezonie. Co na to Mourinho? - Każdy trener musi być przygotowany na zwolnienie. Jeżeli jednak żyje w strachu, nie może dobrze pracować. Ja mam do siebie wielki szacunek i zaufanie. Nie myślę o tym, że kimś mnie tutaj zastąpią. Uważam, że cztery lata to czas wystarczający na osiągnięcie sukcesów i zbudowanie zespołu z osobowością. Nie będzie żadnej radykalnej przebudowy, tylko niewielkie zmiany.
Po ostatnich miesiącach wielu uznało Mourinho za najlepszego trenera na świecie. Co na to sam zainteresowany? - Jest wielu szkoleniowców o wielkich umiejętnościach. O tym, kto jest najlepszy decydują wyniki. Ja nie jestem fałszywie skromny. W poprzednim sezonie wygrałem wszystko, a to oznacza, że jestem najlepszy - wyjaśnił.
Portugalczyk trafił do Madrytu z Interu Mediolan. Z klubu, z którym był związany w sposób szczególny. - Nigdy nie zapomnę Interu, moich byłych zawodników. Życzę temu klubowi, by w przyszłym sezonie wygrał wszystko prócz Ligi Mistrzów. Ci ludzie na zawsze pozostaną w mojej pamięci. To naprawdę fantastyczne osoby - powiedział.
Mourinho wie, że w Realu musi wygrywać, ale nie chce składać żadnych obietnic kibicom i włodarzom tego klubu. Zamierza po prostu pracować, jak najlepiej potrafi. - Jestem Mourinho i będę ciężko pracował, poświęcę się temu bez końca. Lubię nawiązywać więzi z ludźmi, z którymi przebywam. Nie tracę czasu. Dziś już rozmawiałem z Raulem, ale to, co sobie powiedzieliśmy, zostanie między nami.
Wiadomo już, że latem w Realu do wielkich zmian nie dojdzie. Portugalczyk nie szykuje rewolucji. - Potrzebujemy 3-4 nowych zawodników. Nie sądzę, by szykował się wielki okres transferowy. Będzie spokojnie. Nie chcę podawać nazwisk. Wiem, jaki jest profil piłkarzy, których potrzebujemy - wytłumaczył trener.
Nie jest tajemnicą, że celem nowego szkoleniowca będzie zdobycie pucharu Ligi Mistrzów. - Nie obiecam, że wygram to trofeum, ale pewne jest, że Real Madryt nie musi się obawiać losowania. To nasi rywale powinni się bać. Nie chcę widzieć strachu w szatni Realu. Chcę, by strach panował w szatni naszych przeciwników. Liga Mistrzów musi być marzeniem Realu, a nie obsesją.