Honorowe pożegnanie Gieksy - relacja z meczu GKS Jastrzębie - Ruch Wysokie Mazowieckie

Do końca walczą piłkarze GKS-u Jastrzębie, którzy pomimo pewnego spadku z II ligi rozgromili przed własną publicznością Ruch Wysokie Mazowieckie 4:1. Przełomowym momentem pojedynku był rzut karny obroniony przez jastrzębskiego golkipera, Piotra Pasia. Gospodarze przegrywali wtedy 0:1 i poderwali się do walki. Po zmianie stron boiska worek z bramkami dla Gieksy rozwiązał się. Ostre strzelanie rozpoczęli Mateusz Milkowski i Michał Chrabąszcz, a dwa kolejne gole dołożył wprowadzony na ostatnie minuty, Kamil Gorzała.

W pierwszej odsłonie obu jedenastkom dawała się we znaki pogoda. Temperatura powyżej dwudziestu stopni Celsjusza i świecące słońce sprawiły, że w pierwszych minutach gra się nie kleiła zarówno gospodarzom jak i przyjezdnym. Emocje rozpoczęły się dopiero 31. minucie. Lekką przewagę golem przypieczętowali wtedy piłkarze Ruchu. Sytuacje oko w oko z golkiperem GKS-u wygrał wtedy Michał Twardowski wyprowadzając gości na jednobramkowe prowadzenie.

Prawdziwe emocje czekały nas jednak w drugiej odsłonie meczu. W 50. minucie po faulu Bartosza Kopacza na Twardowskim sędzia bez wahania wskazał na wapno. Z jedenastki swoich sił spróbował Paweł Łukasik. Nerwy bardziej opanował jednak bramkarz Jastrzębia, Piotr Paś, który popisał się fantastyczną interwencją wybijając do boku piłkę po strzale w kierunku prawego słupka, ratując tym samym GKS od straty drugiej bramki.

Niestrzelony przez gości rzut karny okazał się wodą na młyn dla jastrzębian, którzy nie zwykli odpuszczać do ostatniego gwizdka. - Mój zespół pokazał, że wola walki jest jego domeną - chwalił piłkarzy trener GKS, Wojciech Borecki. Jego podopieczni w 62. minucie doprowadzili do wyrównania, a konkretnie tej sztuki dokonał Mateusz Milkowski, wyskakując najwyżej do piłki po dośrodkowaniu Filipe Andrade.

Po kolejnych sześciu minutach gospodarze już prowadzili. Swoje nieprzeciętne umiejętności piłkarskie potwierdził pomocnik, Michał Chrabąszcz, który od kilku miesięcy musi występować jako prawy obrońca. Wychowanek Gieksy wpadł w pole karne i płaskim strzałem z ostrego kąta zmieścił piłkę pod bokiem późno interweniującego Rafała Rakowieckiego.

Kropkę nad i postawił wprowadzony osiem minut przed końcowym gwizdkiem, Kamil Gorzała, który zdołał dwukrotnie w odstępie czterech minut pokonać bramkarza Ruchu. Najpierw pomocnik umieścił futbolówkę w sieci strzelając pięknego gola od lewego słupka, by chwilę później dopaść do bezpańskiej piłki w polu karnym po zagraniu Kamila Jadacha z lewej strony.

GKS Jastrzębie mógł jeszcze bardziej pogrążyć rywala, ale kilka wyśmienitych akcji zmarnował młodziutki napastnik, Grzegorz Horubała. Ostatecznie jastrzębianie wygrali 4:1 i pomimo pewnego spadku godnie pożegnali się ze swoją publicznością. - Kibice zapewne długo pamiętaliby porażkę. My staraliśmy się być jednak profesjonalistami i grać do końca. Cieszę się zatem, że pożegnaliśmy się w takim stylu - komentował po spotkaniu Borecki.

O Jastrzębiu dobrze wyraził się również Andrzej Bart, który na pomeczowej konferencji zastąpił pierwszego szkoleniowca Ruchu, Mirosława Copjaka. - Jestem pod wrażeniem tego, co dokonał trener Borecki pomimo tak wielu problemów. Słowa uznania dla jego chłopaków, którzy walczyli do końca. Do rzutu karnego wyglądało to dobrze z naszej strony. Później wszystko się rozpłynęło. Gol na 2:1 był kropką nad i - ocenił trener bramkarzy Ruchu.

Co zatem z GKS Jastrzębie, który pewny jest spadku? Najbardziej prawdopodobny jest czarny scenariusz, który mówi o upadłości zadłużonego klubu i budowaniu piłki w Jastrzębiu od zera. Gwoździem do trumny futbolu w prawie stu tysięcznym mieście okazały się długi wobec urzędów i PZPN-u przy których klub nie otrzymałby nawet licencji na III ligę. Sezon GKS dogra do końca, a w najbliższa środę jastrzębianie wyjadą na mecz ostatniej kolejki z Pelikanem Łowicz. Znając ambicję i wolę walki Gieksy, podopieczni Wojciecha Boreckiego zagrają na pewno o trzy punkty.

GKS Jastrzębie - Ruch Wysokie Mazowieckie 4:1 (0:1)

0:1 - Twardowski 31’

1:1 - Milkowski 62’

2:1 - Chrabąszcz 68’

3:1 - Gorzała 85’

4:1 - Gorzała 89’

Składy:

GKS Jastrzębie: Paś - Chrabąszcz, Smarduch, Bartosz Kopacz, Filipe, Wawrzyczek, Adrian Kopacz (28’ Milkowski), Kostecki, Szwarga (42’ Horubała), Hajczuk (82’ Gorzała), Łaciok (88’ Jadach).

Ruch Wysokie Mazowieckie: Rakowiecki - Bartkiewicz, Kołłątaj, Zítka, Galiński, Trzaskalski, Strózik (70’ Filipek), Jegliński (79’ Abrozewicz), Kołodziejczyk, Łukasik (78’ Łukaszewski), Twardowski.

Żółta kartka: Galiński (Ruch).

Sędzia: Grzegorz Jabłoński (Kraków).

Widzów: 700.

Źródło artykułu: