Bogdan Basałaj: Wisła jest skazana na mistrzostwo Polski

Niemal równo cztery miesiące po zwolnieniu Marka Wilczka z funkcji prezesa zarządu Wisły Kraków, Rada Nadzorcza krakowskiego klubu powołała na to stanowisko Bogdana Basałaja. To powrót 49-letniego działacza do klubu spod znaku Białej Gwiazdy.

Po dymisji Wilczka osobą pełniącą obowiązki prezesa zarządu był Ireneusz Reszczyński. Był on jednak związany przede wszystkim z Telefoniką, więc zarządzanie klubem nie było jego głównym zajęciem. 31 maja bieżącego roku zakończył również pracę w strukturach myślenickiej firmy.- Z dużą dumą i przyjemnością Rada Nadzorcza przedstawia kolejnych członków wiślackiej rodziny. To nie było żadną tajemnicą, że Ireneusz Reszczyński funkcję prezesa sprawował tymczasowo, na czas dopóki nie uda nam się znaleźć kogoś, kto odważnie poprowadzi nasz wiślacki okręt do portu "Zwycięstwo". Tą osobą jest Bogdan Basałaj, który doskonale zna Wisłę i Wisła zna jego. On będzie potrafił pokierować drużyną w nowej rzeczywistości. Tą rzeczywistością jest przebudowa drużyny i nowy stadion - ogłosił przewodniczący Rady Nadzorczej, Tomasz Turzański. Obok powołania na stanowisko prezesa zarządu Bogdana Basałaja, przywrócony do zarządu został Marek Wilczek, który będzie odpowiadał za sprawy finansowo-organizacyjne.

- Bycie prezesem takiego klubu, jak Wisła to ogromny zaszczyt, ale i ogromna rzeczywistość. To klub, który w ostatnich 12 latach zdominował polską piłkę. Może za mało zwojował na arenie międzynarodowej. Nie udało się awansować do wymarzonej Ligi Mistrzów. Ja sam miałem trzy nieudane podejścia do tego. Wisła to klub, który stawia absolutnie duże wyzwania i obowiązki przed każdym pracownikiem - przyznał Basałaj, który na fotel prezesa Białej Gwiazdy wrócił niespełna równo 10 lat po tym, kiedy pierwszy raz obejmował tą funkcję. 15 czerwca 2000 roku rozpoczął bowiem swoją czteroletnią kadencję, która dla Wisły była najlepszym okresem w erze Bogusława Cupiała. Biała Gwiazda trzykrotnie zdobyła wówczas mistrzostwo kraju, a drużyna prowadzona przez Henryka Kasperczaka dotarła do 1/8 finału Pucharu UEFA. W skali polskiej to duży sukces.

Basałaj przyznał, że realia, w których przyjdzie mu teraz zarządzać klubem są odmienne od tych sprzed dekady. - Teraz jest to klub, który posiada środek do tworzenia wielkości tego klubu. O tym marzyłem podczas pierwszej prezesury. Mam na myśli stadion. Nie chodzi tylko o generowanie przychodu, ale o posiadanie areny, gdzie będzie można rozgrywać widowiska piłkarskie, które zapadną w pamięci widzów. Na takiej arenie kibice będą mogli oglądać mecze w komfortowych warunkach. Kibic jest częścią klubu i musi mieć warunki, jak w kinach i centrach handlowych - mówił nowy/stary prezes Wisły. - Klub wymaga wielu decyzji i wielkiej pracy. Pracy dynamicznej i pełnej poświęcenia, żeby odbudować struktury zarządzania sportowego, marketingowego i struktury zarządzającej marką Wisły, która sama w sobie ma niesamowitą wartość. Zarządzanie tymi segmentami jest najważniejsze. Stadion i marketing to dwa współgrające elementy. Zapewniając bezpieczeństwo i stwarzając odpowiednie warunki, stadion będzie zapełniony. To jest naszym zadaniem - uzupełnił.

Przewodniczący Turzański dodał, że Basałaj będzie miał szeroki zakres kompetencji w zarządzaniu klubem: - Naszemu prezesowi nie brakuje entuzjazmu. To byłoby wręcz zbrodnią ograniczać jego kompetencje. One będą bardzo szerokie i mogę dodać, że Rada Nadzorcza będzie go wspierać w każdym działaniu. Obie strony nie zdradziły jednak na jaki okres podpisano umowę. - Mam nadzieję, że uda mi się pracować tak długo, żeby ten klub wyrósł jeszcze bardziej nad to, co teraz prezentuje. Na okres takiej stabilności, żeby można było mnie rozliczyć. Tyle mogę powiedzieć - stwierdził Basałaj, który chciałby skład zarządu uzupełnić o członka odpowiedzialnego za marketing: - To podniesienie rangi tego stanowiska wskazywałoby, jak ważne jest to dla mnie pole działania. Chciałbym powołać członka zarządu ds. marketingu i kierowania stadionem.

Jakie są cele nowego prezesa Wisły? Rozwój marketingowy, infrastrukturalny i weryfikujący wszystkie działania wynik sportowy. - Zbudowałem pierwszy sklep kibica. On był w barakach, bo nie było innej możliwości, a stoi do dziś. Teraz jest miejsce na duży sklep i muzeum. Chcemy, że nasz stadion był jednym z punktów wycieczek do Krakowa. Wawel, Rynek i stadion Wisły. Ten klub ma taką historię, że powinien prowadzić politykę historyczną. Musimy nawiązać do czasów przedwojennych. Musimy nagradzać ludzi Wisły na tym nowym stadionie. Chcemy, żeby każdy, kto włożył serce w Wisłę, został nagrodzony. To trzeba pokazać i np. wznieść koszulkę pod trybuny do galerii sław. Rozmawiając z właścicielem poruszaliśmy temat budowy centrum treningowego. Niedługo PZPN i Ekstraklasa wprowadzą wymóg licencyjny w postaci boiska sztucznego i naturalnego. Mam nadzieję, że powstanie akademia piłkarska Wisły Kraków. Barierą są miejsca do treningu, więc rzeczą najważniejszą jest centrum treningowe. To jest przedsiębiorstwo, ale to jest klub sportowy i cezurą jest wynik sportowy. W wypadku Wisły jest to tytuł mistrzowski i awans do wymarzonej Ligi Mistrzów. Wszystkie nasze działania muszą być skorelowane na jeden cel - wynik sportowy. Wisła jest skazana na to, żeby walczyć o mistrzostwo. Jesteśmy tego świadomi - spuentował nowy sternik Białej Gwiazdy.

Bogdan Basałaj ma 49 lat. W latach '90 XX wieku był dyrektorem ds. marketingu w Canal+. W latach 2000-2004 był prezesem Wisły Kraków. W 2000 roku pełnił także rolę wiceprezesa ds. marketingowych, a w drugiej połowie 2004 roku wiceprezesa ds. organizacyjno-finansowych. W latach 2005-2010 był dyrektorem zarządzającym Ekstraklasy SA.

Komentarze (0)