Słowacja zremisowała własne życzenie - relacja z meczu Nowa Zelandia - Słowacja

W meczu dwóch najsłabszych drużyn grupy F Słowacja zremisowała z Nową Zelandią 1:1. Spotkanie stało na bardzo słabym poziomie, brakowało akcji ofensywnych i klarownych okazji bramkowych. Nowa Zelandia pokazała jednak, że warto grać do końca i w 93. minucie zdołała wyrównać.

W tym artykule dowiesz się o:

Początek zawodów dwóch najsłabszych drużyn grupy F rozpoczął się od ataków Nowej Zelandii. Dwukrotnie w pierwszych minutach mecz Chris Killen próbował zaskoczyć Jana Muchę. Za pierwszym razem przestrzelił, drugim razem pewnie obronił nowy golkiper Evertonu. Słowacy dość niemrawo rozpoczęli zawody i właściwie w ogóle nie stwarzali zagrożenia pod bramką Marka Pastona. Dopiero po 20. minutach gry nasi południowi sąsiedzi otrząsnęli się z presji debiutu. W 22. minucie Marek Hamsik uderzył minimalnie niecelnie. Sześć minut później Stanislav Sestak z 12. metrów uderzył obok słupka.

W 29. minucie Słowacja wykonywała pierwszy w meczu rzut rożny, ale błędu Pastona nie udało się im wykorzystać. Pierwsze dwa kwadranse, jak to niestety jest na tych mistrzostwach, rozczarowały. Brakował sytuacji strzeleckich i ciekawych akcji. W 33. minucie kolejny błąd golkipera ekipy z Oceanii, ale nie udało się Słowakom zdobyć bramki. 120 sekund Robert Vittek uderzył z dystansu, lecz niecelnie. Nasi południowi sąsiedzi nadal atakowali i próbowali wykorzystać nie do końca dobrą dyspozycję golkipera Nowej Zelandii. Uśpieni w obronie Słowacy mogli stracić gola, ale w 38. minucie Shane Smeltz trafił tylko w boczną siatkę. Tuż przed przerwą kombinacyjnie rozegrany rzut wolny przez Słowację mógł zakończyć się golem, ale piłkę spod poprzeczki po strzale Hamsika na rzut rożny wybił Paston.

Słowacy wyśmienicie rozpoczęli spotkanie po zmianie stron. W 50. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony Sestaka głową z kilku metrów gola dla naszych południowych sąsiadów zdobył Vittek. Jak pokazały telewizyjne powtórki bramka dla podopiecznych Vladimira Weissa padła chyba z minimalnego spalonego. Cztery minuty później Sestak znów mógł zaliczyć asystę przy kolejnym golu, gdyby podał do nie pilnowanego Erika Jendriska, ale zdecydował się jednak sam kontynuować akcję i stracił piłkę przed polem karnym. Chwile później syn trenera Słowaków również Vladimir Weiss przegrał pojedynek sam na sam z Pastonem.

Po bramce tempo gry znacznie siadło. Przez kilkanaście minut nie było ani jednej ciekawej i dobrej okazji na bramkę. Warty odnotowania był tylko niecelny strzał z 20. metrów Hamsika. W 69. minucie świetna kontra Słowacji, ale strzał Vittka z kilku metrów został w ostatniej chwili zablokowany przez Winstona Reida. W 76. minucie Jendrisek z 16. metrów strzelił daleko obok słupka. Nowozelandczycy starali się jak mogli, aby doprowadzić do wyrównania, ale nie mieli wystarczających argumentów, aby zagrozić bramce Muchy. W 88. minucie gracze z Oceanii mogli skarcić Słowaków za nieco lekceważącą postawę. Po dośrodkowaniu z głębi pola głową uderzył Smeltz, ale piłka przeszła metr obok słupka. Nowa Zelandia w samej końcówce desperacko próbowała zdobyć gola, ale brakowało umiejętności. Wydawało się, że mecz zakończy się wygraną Słowacji. W 93. minucie Nowa Zelandia ukarała jednak naszych południowych sąsiadów. Po wrzutce w pole karne z 6. metrów Reid pokonał Jana Muchę i pojedynek zakończył się podziałem punktów.

Nowa Zelandia - Słowacja 1:1 (0:0)

0:1 - Vittek 50'

1:1 - Reid 90+3'

Składy:

Nowa Zelandia: Mark Paston - Winston Reid, Ryan Nelsen, Ivan Vicelich (78' Jeremy Christie), Tommy Smith, Simon Elliott, Chris Killen (72' Chris Wood), Tony Lochhead, Leo Bertos, Shane Smeltz, Rory Fallon.

Słowacja: Jan Mucha - Radoslav Zabavnik, Martin Skrtel, Jan Durica, Marek Cech, Vladimir Weiss (90' Juraj Kucka), Zdeno Strba, Marek Hamsik, Erik Jendrisek, Robert Vittek (84' Miroslav Stoch), Stanislav Sestak (81' Filip Holosko).

Żółte kartki: Tony Lochhead, Winston Reid (Nowa Zelandia) oraz Zdenko Strba (Słowacja).

Sędzia:Damon Jerome (RPA).

Źródło artykułu: