Piłkarze GKP Gorzów Wlkp. w środę zainaugurowali przygotowania do sezonu 2010/2011. Na bocznym boisku przy Olimpijskiej pojawiło się 26 piłkarzy oraz nowy trener Krzysztof Pawlak. - Na pewno przeprowadzimy długie rozmowy na temat personaliów. Na razie nie wiem kto odejdzie, a kto zostanie. Nie znam dobrze tego zespołu. Mam nadzieję, że z każdą godziną i każdym treningiem będę przekonywał się do zawodników. Wszystkim będę się jednakowo przyglądał - powiedział Pawlak.
Nowy szkoleniowiec w skrócie przedstawił plan działań na najbliższe dni, a także cieszył się z zakontraktowania mocnych sparingpartnerów dla jego drużyny. - Dzisiaj odbył się pierwszy trening, jutro zaplanowaliśmy już dwa. W sobotę rozegramy wewnętrzną gierkę na boisku w Dzierżowie. Niedziela będzie dniem wolnym. Od poniedziałku ruszamy już ostrzej. We wtorek gramy z Legią. Cieszę się, że gramy fajny mecze kontrolne. Myślę, że te trudne sparingi powiedzą mi o przydatności poszczególnych zawodników - skomentował trener GKP.
Nadal ważą się losy miejskiej dotacji dla zespołu. Klub boryka się także z problemami finansowymi, a jego dług sięga podobno kilkuset tysięcy złotych. Pawlak jest jednak optymistą i wierzy, iż działacze uporają się z wszelkimi zaległościami. - W wielu klubach jest trudno. Trzeba umieć sobie z tym radzić. Trzeba przekonać zawodników, że w trudnych warunkach też można dobrze pracować i można osiągnąć dobry wynik. Wtedy działaczom klubowym na pewno będzie łatwiej - dodał Pawlak.
Na pierwszym treningu pojawiło się 15 piłkarzy z podstawowego składu uzupełnionych o gorzowskich juniorów, a także dwie nowe twarze - Radosław Jasiński z młodzieżowej kadry Lecha Poznań oraz Daniel Romanowicz z Odry Wodzisław. To nie koniec poszukiwań gorzowskiego klubu. Na mecz z Legią do Grodziska ma przybyć dwóch francuskich piłkarzy pochodzenia senegalskiego.
W Gorzowie Wlkp. nie obejdzie się także bez strat. W przyszłym sezonie w kadrze GKP zabraknie Pawła Kaczorowskiego, Dawida Topolskiego, Mateusza Machaja, a także Braina Obema.