Nie oznacza to jednak, iż szuka on nowego pracodawcy. Jest przecież dyrektorem sportowym III-ligowego Górnika Łęczna, który zaciekle walczy o awans do II ligi. Szkoleniowiec był w okolicach Gutowa Małego, toteż postanowił odwiedzić swojego przyjaciela Mirosława Jabłońskiego: - Wiedząc, że jestem w pobliżu Łodzi Mirek sam zaprosił mnie na dzisiejsze sparingi do Gutowa. Musiał mnie tylko poratować cieplejszym strojem i stąd ta klubowa kurtka ŁKS - powiedział dla Expressu Ilustrowanego były trener Zagłębia Lubin.
Pobyt w ośrodku Antoniego Ptaka może uznać za udany, bo nie dość, że spotkał się ze znajomym, to zapisał sobie nazwiska graczy, których chciałby mieć w Łęcznej: - Chętnie tu zajrzałem, bo poszukujemy do Górnika młodych piłkarzy, a dzięki temu miałem okazję wpisać do notesu kilka nazwisk - zakończył.
Pierwsze mecze kontrolne ŁKS zakończyły się remisem 2:2 oraz zwycięstwem 4:0. Strzelcami bramek dla łodzian byli Łukasz Madej (2 gole), testowany Kleyr, Andreson oraz Ensar Arifović.