W niedzielę piłkarze Śląska Wrocław udali się na pierwszy w letniej przerwie obóz przygotowawczy. W autobusie, który zawiózł zawodników do niemieckiego Hoeckendorf znalazło się miejsce dla Łukasza Gikiewicza, nowego napastnika zielono-biało-czerwonych. - Jedziemy na obóz ciężko pracować. Niedługo sezon i na pewno Śląsk będzie chciał walczyć o najwyższe cele. Czeka nas ciężka praca i jesteśmy na to nastawieni - mówił piłkarz.
Kadra Śląska Wrocław została już wzmocniona trzema graczami. Poza Gikiewiczem są to Waldemar Sobota i Argentyńczyk Cristiana Omar Diaz. Każdy z nich może występować w formacji ataku. Nie można także zapominać o Vuku Sotirovicu. - Mamy liczną kadrę i na pewno każdy zawodnik będzie miał szansę na to, aby się pokazać. Trzeba to wykorzystać. Ja od razu mówiłem, że jak będzie większa konkurencja, to będzie większa korzyść dla zespołu. Przyszedł Argentyńczyk i na pewno konkurencja wśród napastników wzrasta. Będą z tego chyba tylko same plusy - komentuje Gikiewicz, były piłkarz ŁKS-u, w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
- Jest czterech napastników. Pewnie będą dwie dwójki i każdy będzie grał z każdym. Na pewno mecze pokażą kto się z kim rozumie i kto będzie grał w lidze - dodaje.
W Niemczech w ciągu tygodnia podopieczni Ryszarda Tarasiewicza rozegrają cztery potyczki sparingowe. - Wydaje mi się, że pierwszy obóz jest po to, aby dać nam mocno w kość, a taki skład przed ligą będzie zgrywany podczas zgrupowania w Chorwacji. Tam już zostanie parę dni do rozpoczęcia zmagań i tam już chyba będzie tak naprawdę krystalizowała się ta podstawowa jedenastka - zaznacza strzelec jedenastu goli w poprzednim sezonie.
W jakiej formie jest obecnie jeden z najbardziej wyróżniających się piłkarzy zaplecza ekstraklasy z poprzedniego sezonu? - Forma na iść w górę przez obozy i do ligi. Jestem napastnikiem i forma ma przyjść na 7 sierpnia. Tak bym chciał - zakończył.