Marek Bażik nie trenuje z pierwszym zespołem już od początku letnich przygotowań. Rozgrywający Polonii stale narzeka na ból pleców, który uniemożliwia normalną pracę na treningach. Problem dla sztabu szkoleniowego jest o tyle poważny, że 34-letni piłkarz był głównym motorem napędowym w minionym sezonie. Nie tylko regularnie asystował, ale także strzelił pięć goli.
Na razie nie wiadomo, kto go zastąpi. W kadrze brakuje typowego, ofensywnego pomocnika, który grałby tuż za osamotnionym napastnikiem. Wiosną takim piłkarzem mógł być Tomasz Nowak, ale wrócił on z wypożyczenia do Korony Kielce. Teraz trener musi znaleźć następcę, albo... zmienić koncepcję gry.
W sparingach już próbowany jest wariant 4-4-2, dzięki któremu w środkowej strefie grają Szymon Sawala i Łukasz Tymiński. Takie rozwiązanie pozwoliłoby wypełnić lukę po Bażiku, który nawet jeśli wznowi lada dzień treningi, to do inauguracji rozgrywek może nie nadrobić zaległości.
Jednak co z tego, że jeden problem będzie rozwiązany, jak niedawno pojawił się kolejny. W meczu kontrolnym z MFK Rużomberok kontuzji stawu skokowego doznał Miroslav Barcik. Uraz okazał się na tyle poważny, że rehabilitacja potrwa miesiąc. To z kolei wyklucza go z gry w pierwszej kolejce Ekstraklasy.
Problem jest o tyle poważny, że w kadrze nie ma żadnej alternatywy na prawą stronę pomocy. W jego miejsce miał wskoczyć Zbigniew Zakrzewski, ale ten prawdopodobnie wybierze ofertę z drugiej ligi niemieckiej. Testowany był także Kamil Hempel, ale nie znalazł uznania w oczach Jurija Szatałowa. Teraz trwają zaawansowane poszukiwania na tę pozycję. Oczywiście wciąż jest alternatywa przesunięcia na prawą stronę Marcina Radzewicza, a wówczas w klubie zostanie Piotr Tomasik, który planowo miał zostać wypożyczony do innego klubu.
Fakt jednak jest taki, że bytomski sztab szkoleniowy musi się jeszcze sporo napracować, aby dopiąć kadrę. Najlepiej przed wyjazdem na zgrupowanie do Niemiec, który nastąpi w najbliższy weekend.