Maciej Skorża: To był festiwal błędów

Ciekawe spotkanie, chociaż przerywane przestojami w grze, rozegrali w piątek piłkarze Legii na nowym stadionie przy Łazienkowskiej. Przeciwnikami byli zawodnicy Dolcanu Ząbki. - Jedna rzecz w kilku sparingach się powtarza - mówi trener Wojskowych i wyjaśnia - Są to zdecydowanie gorsze drugie połowy w naszym wykonaniu.

- Widzieliśmy dwie połowy w naszym piątkowym sparingu z Dolcanem. W pierwszej pokazaliśmy to, co powinniśmy pokazać. Wszystko zrobiliśmy w zgodzie z założeniami, stworzyliśmy wiele sytuacji i zdobyliśmy dwie bramki. Mogliśmy pokusić się o strzelenie następnych, ale zabrakło skuteczności - skomentował przegrany sparing Maciej Skorża.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ znacznej zmianie, ale rozluźnienie Legionistów sięgnęło zenitu, gdyż sprokurowali oni trzy sytuacje podbramkowe po indywidualnych błędach, które ząbkowanie skrzętnie wykorzystali. - Druga połowa z kolei, to festiwal indywidualnych błędów. Nasza obrona sprezentowała przeciwnikowi sytuacje, do zdobycia bramek - kontynuował trener, gdyż przy bramkarz błędy popełniali kolejno: Marijan Antolović - nowy nabytek Legii, który ma zastąpić Jana Muchę, Inaki Astiz oraz Jakub Szumski, rezerwowy bramkarz.

- Błąd przy pierwszej bramce bramkarza, przy drugiej obrońcy a rzut karny podyktowany za faul naszego drugiego bramkarza. Jedna rzecz w kilku sparingach się powtarza, a są to zdecydowanie gorsze drugie połowy w naszym wykonaniu. Mamy duży problem z dyscypliną taktyczną i nad tym trwają nasze prace na treningach - mówił trener.

W piątek nie popisała się również legijna młodzież, która weszła na boisko w drugiej połowie. Drużyna złożona głównie z młodych zawodników grała także sparing o 11. rano, przeciwko Ruchowi Wysokie Mazowieckie i zremisowała 2:2 - Mamy wielu zawodników młodych oraz doświadczonych. Ci pierwsi często ambicją starają się nadrobić niedociągnięcia i w jednym przypadku wygląda to lepiej a w innym gorzej, ale na pewno ambicją nie da się nadrobić lat gry w piłkę. Młodym bardzo trudno jest teraz przebić się do naszej pierwszej jedenastki. W niektórych przypadkach będziemy starali się zawodników wypożyczyć - zapowiedział Skorża.

Pozytywnym aspektem meczu była jednak postawa nowych zawodników (z wyjątkiem bramkarza), którzy bardzo się starali i byli wiodącymi postaciami zespołu. Najbardziej aktywnym był Alejandro Cabral, środkowy pomocnik z Argentyny, który mijał pomocników i obrońców Dolcanu jak tyczki. Pozostali, czyli prawy pomocnik Manu oraz defensywny pomocnik Ivica Vrdoljak również pozostawili pozytywne wrażenie - Gdyby mecz skończył się w pierwszej połowie, to byłbym zadowolony z nowych zawodników. Natomiast druga część gry zamazała obraz naszej dobrej gry przed zmianą stron - zakończył szkoleniowiec Wojskowych.

Źródło artykułu: