Według rozgłośni radiowej Radio Free Asia piłkarze Korei Północnej przez sześć godzin stali przed tłumem czterystu osób, wśród których byli prominentni politycy, sportowcy oraz studenci. Zawodnicy zostali poddani przez nich publicznej krytyce. Doszło do tego w Pałacu Ludowym w Phenianie. W nagonce na futbolistów wzięła udział także państwowa telewizja, która zwróciła uwagę na indywidualne błędy każdego z piłkarzy.
Na koniec reprezentanci Korei Północnej musieli skrytykować publicznie selekcjonera Kima Dzong-huna. Niektóre media twierdzą, że trener kadry narodowej został wyrzucony z partii komunistycznej i zesłano go do pracy na budowie. Szkoleniowiec stracił bowiem zaufanie Kim Dzong Una, najmłodszego syna dyktatora Kim Dzong Ila.
W Pałacu Ludowym nie były obecne dwie największe gwiazdy północnokoreańskiego zespołu, pomocnik Ahn Young-hak oraz napastnik Dzong Tae-se, którzy nie powrócili z kolegami do Korei Północnej. Obaj oni występują na co dzień za granicą. Pierwszy z nich jest związany z japońskich klubem Omiya Ardija, a drugi niedawno przeniósł się z Kawasaki Frontale do VfL Bochum.
Reprezentacja Korei Północnej przegrała wszystkie trzy mecze na mundialu w RPA (1:2 z Brazylią, 0:7 z Portugalią i 0:3 Wybrzeżem Kości Słoniowej). Już w trakcie MŚ zaczęto spekulować, iż po powrocie do ojczyzny futboliści mogą nawet trafić do obozów koncentracyjnych, lecz rzeczywistość okazała się na szczęście mniej brutalna.