Janusz Filipiak: Trener wytworzył atmosferę walki i optymizmu

Towarzyski mecz z Mouloudia Club d'Alger będący ostatnim sprawdzianem Cracovii przed inauguracją ligi, z wysokości trybun stadionu w Dankowicach oglądał prezes klubu, Janusz Filipiak. Krakowski biznesmen z optymizmem czeka na start nowego sezonu ekstraklasy.

Pasy pokonały mistrza Algierii 1:0 po trafieniu Bartosza Ślusarskiego. Zwycięstwo w sparingu okupiły jednak wieloma sińcami, a Mateusz Klich z powodu urazu przedwcześnie zakończył swój występ. - Algierczycy grali brutalnie, ostro, więc może dobrze, że nie wszyscy zawodnicy zagrali. Trener chronił najlepszych zawodników. Oszczędzał ich na ligę. Piłka bardzo ładnie chodziła. Widać, że mieliśmy przewagę piłkarską nad Algierczykami - komentował Filipiak.

W piątkowym spotkaniu zabrakło między innymi lekko kontuzjowanych Arkadiusza Radomskiego i Saidiego Ntibazonkizy. - Wiadomo, że oni będą grali i nie trzeba ich testować. Trzeba było wypróbować graczy z zaplecza. Po to jest ich tylu w naszej kadrze, żeby dobrze grać w lidze. Na każdej pozycji mamy dobrego zmiennika - wyjaśnił prezes Pasów.

Jakie są oczekiwanie prezesa Cracovii przed nowym sezonem? Po zakończeniu minionych rozgrywek twórca Comarchu zapowiedział, że dość ma sytuacji, w których Pasy jedynie bronią się przed spadkiem z ligi: - Sami piłkarze pobrzękują o 5., 6. miejscu. Chcą ustalać premie od tego pułapu. To jest ważne, jak oni się czują, a nie jak się czuje prezes. Trenerowi Ulatowskiemu udało się wytworzyć atmosferę walki i optymizmu.

Komentarze (0)