Zimą pomocnik Zagłębia znalazł się w kręgu zainteresowań kilku klubów tureckich, a ostatnio także włoskich. Obserwowany był również przez menedżerów z innych krajów. Teraz chciałby zmienić barwy klubowe, tym bardziej że lubinianie zostaną najprawdopodobniej zdegradowani z ekstraklasy.
Największą przeszkodą w transferze Golińskiego jest kwota odstępnego, która wynosi aż 700 tysięcy euro. Nie odstrasza ona jednak działaczy Tereka Grozny. Jest to zespół z Czeczenii, z którym "Golina" miał okazję już rywalizować. Było to jeszcze za czasów, gdy grał z Lechem Poznań w Pucharze UEFA. Wtedy Polacy dwukrotnie przegrali po 0:1 i szybko pożegnali się z europejskimi rozgrywkami.
Czy Goliński zdecyduje się na przenosiny do tego klubu? - Przyszła oferta z Groznego i leży na biurku prezesa Zagłębia. To ciekawa oferta, którą warto rozważyć - mówi na łamach Przeglądu Sportowego 27-letni pomocnik, który nie boi wyjechać się do Czeczenii.