Warta wygrała mecz o spokój w tabeli- relacja z meczu KSZO Ostrowiec Św. - Warta Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W meczu o ważne ligowe punkty pomiędzy zespołami KSZO i Warty lepsi o jedną bramkę okazali się goście, którzy wywieźli z hutniczego miasta trzy oczka. W seryjnie marnowanych okazjach tylko Piotrowi Reissowi udało się pokonać ostrowieckiego bramkarza, co wystarczyło do zwycięstwa.

Już w pierwszych minutach meczu gospodarze próbowali zagrozić bramce Warty Poznań. Ładną, oskrzydlającą akcją popisał się Wojciech Białek. Piłkarz KSZO zacentrował w kierunku Jakuba Cieciury, ale tego uprzedził czujny Maciej Wichtowski. W odpowiedzi w 6. minucie korner dla Warty egzekwował Rafał Kosznik. W polu karnym najwyżej wyskoczył Zbigniew Zakrzewski, ale jego uderzenie głową pewnie obronił Michał Wróbel. Cztery minuty później doskonałej okazji do zdobycia gola nie wykorzystali goście. Z rzutu wolnego miękko zagrał Kosznik, a piłka trafiła na 7 metr do Zakrzewskiego, który uderzył mocno, ale wysoko nad poprzeczką. Nie minęło dwadzieścia minut, a KSZO mógł objąć prowadzenie w spotkaniu. Najpierw sam na sam z Łukaszem Radlińskim wyszedł Krystian Kanarski, jednak kapitan pomarańczowo-czarnych zbyt długo zwlekał ze strzałem i piłkę spod nóg wygarnął mu Wichtowski. Chwilę później Cieciura na prawej stronie urwał się obrońcy i zagrał na 6 metr, ale nieobstawiony Kanarski fatalnie skiksował. W 26. minucie kolejnej doskonałej okazji nie wykorzystali piłkarze KSZO. W pole karne gości na dużej szybkości wbiegł Marcin Dziewulski. Pomocnik KSZO nie zdecydował się jednak na strzał, a wycofał do Cieciury, a ten kropnął z ostrego kąta, ale obok słupka. W ciągu pierwszych trzydziestu minut zawodnicy obu zespołów seryjnie marnowali okazje do zdobycia gola. Tym razem zaprzepaszczona została wyborna szansa Warty. Paweł Iwanicki łatwo minął kilku rywali, po czym wyłożył piłkę na 10 metr do Tomasza Magdziarza, ale strzał tego ostatniego nie znalazł drogi do bramki rywala. Jeszcze przed przerwą Damian Nawrocik wypuścił w uliczkę Cieciurę, ten zbiegł na skrzydło i mocno zacentrował. Piłka trafiła w Marcina Wojciechowskiego i o mały włos nie wpadła do siatki Warty.

Chwilę po rozpoczęciu drugiej części meczu po olbrzymim zamieszaniu w szesnastce Radlińskiego, piłkę wyłuskał Nawrocik. Znalazł miejsce na oddanie strzału, ale bez efektu bramkowego. W 55. minucie bardzo mocny strzał z półobrotu w wykonaniu Iwanickiego i bramkarz gospodarzy musiał pokazać najwyższy kunszt aby zatrzymać zmierzającą do siatki piłkę. W odpowiedzi piękną sztuczką techniczną popisał się Cieciura, który w widowiskowy sposób zgubił obrońcę, po czym dośrodkował do Nawrocika, ale ten główkował nad poprzeczką. W 59. minucie na 12 metrze z piłką znalazł się Magdziarz - strzelił, ale gospodarzom z pomocą przyszedł słupek. Kwadrans przed zakończeniem regulaminowego czasu gry Warta objęła prowadzenie w meczu. Wróbel zdołał uprzedzić Zakrzewskiego, ale do piłki doskoczył Piotr Reiss i strzelił do pustej bramki. W 87. minucie fatalny błąd obrony gości próbował wykorzystać Wojciech Białek, ale bardzo ryzykowne wejście Łukasza Jasińskiego uratowało Wartę przed bardzo groźną akcją zawodnika KSZO. Mimo doliczonych aż pięciu minut KSZO nie zdołał wyrównać i Warta wywiozła z Ostrowca Świętokrzyskiego cenne punkty, co być może uratowało posadę trenera Marka Czerniawskiego.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Warta Poznań 0:1 (0:0)

0:1 - Reiss 75'

Składy:

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Wróbel - Kardas, Dybiec, Skórnicki, Lasocki, Cieciura, Dziewulski (88' Kapsa), Jarosław Białek, Wojciech Białek, Kanarski (65' Frańczak), Nawrocik (81' Persona).

Warta Poznań: Radliński - Zawadzki, Wichtowski, Jasiński, Kosznik, Magdziarz, Szałas (71' Miklosik), Wojciechowski, Iwanicki (81' Pawlak), Zakrzewski (90+4' Mazurek), Reiss.

Żółte kartki: Kardas (KSZO) oraz Zakrzewski, Zawadzki (Warta).

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Źródło artykułu: