Prasa po meczu Polska - Ukraina: Jeleń kończy suszę

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polska prasa podkreśliła po meczu z Ukrainą, że jednym z bohaterów tego spotkania był Ireneusz Jeleń, który zakończył niemoc strzelecką biało-czerwonych.

W tym artykule dowiesz się o:

Przegląd Sportowy: "Strzelali i marnowali"

Ireneusz Jeleń przerwał strzelecką niemoc reprezentacji Polski w 42. minucie prestiżowego meczu z Ukrainą dając nam prowadzenie. W drugiej połowie napastnik Auxerre i jego koledzy zmarnowali jednak kilka okazji do podwyższenia rezultatu, a w ostatniej akcji meczu zaspali polscy defensorzy i skończyło się remisem.

Sport: "Przerwana passa"

Kadra wciąż nie wygrywa, ale przynajmniej zdobyła gola. (...) Miała być nowa jakość, zmazanie "plamy" po klęskach z Hiszpanią i Kamerunem, zwycięstwo i gole w wykonaniu Biało-Czerwonych. Było wszystko, poza wygraną, bo w doliczonym czasie błąd popełniła polska defensywa i Ukraina wyrównała na 1:1. Gola dla Polaków zdobył Ireneusz Jeleń, którego zabrakło w kilku ostatnich meczach kadry. Szkoda tylko, że w czterech innych, stuprocentowych sytuacjach, nie znalazł sposobu na bramkarza rywali.

Gazeta Wyborcza: "Natchniona polska obrona"

Po 430 minutach Polacy wreszcie strzelili gola i mieli okazje na następne. Zamiast rozbić Ukriańców, podarowali im wyrównanie w doliczonym czasie gry, ale i tak najbardziej ucieszyła gra defensywy. (...) Piszczek, Żewłakow, Wojtkowiak i Boenisch to kwartet, który być może będzie chronił pola karnego na Euro 2012.

Rzeczpospolita: "Jeleń kończy suszę"

Znów nie ma zwycięstwa, ale udało się wreszcie strzelić gola. (...) To był mecz o lepszy humor. Reprezentacja od ponad pół roku nie strzeliła gola. Kibice liczyli kolejne minuty wstydu, Franciszek Smuda robił się coraz bardziej nerwowy. W sobotę ten wrzód przeciął Ireneusz Jeleń.

Fakt: "Bez Jelenia byśmy przegrali"

Gdyby nie Ireneusz Jeleń, pewnie po raz kolejny musielibyśmy się wstydzić za naszych piłkarzy. Na szczęście napastnik Auxerre przełamał strzelecką niemoc Biało-Czerwonych, która trwała prawie 430 minut.

Super Express: "Wygrana uciekła w ostatniej minucie"

100 sekund - tyle zabrakło reprezentacji Polski do zasłużonego zwycięstwa w meczu z Ukrainą. Nasi piłkarze byli lepsi, ale stracili głupią bramkę w 93. minucie. Zaledwie zremisowali 1:1, choć gdyby nie byli tak koszmarnie nieskuteczni, to wygraliby spokojnie nawet kilkoma golami. Pozytywem jest dużo lepsza gra Biało-Czerwonych niż w poprzednich spotkaniach.

Polska - The Times: "W Łodzi Jeleń skończył z klątwą"

Dużo lepiej niż w spotkaniu sprzed miesiąca z Kamerunem nie było. Ale jednak lepiej. Reprezentacja Polski zagrała w sobotę wystarczająco dobrze, by zremisować z Ukrainą 1:1, poprawić nastroje, przełamać passę ponad 400 minut bez gola i choć na moment zgasić apetyty knujących, którzy czyhają na posadę trenera Franciszka Smudy.

Dziennik Polski: "Kadra Smudy wraca do gry"

Gol Ireneusza Jelenia dal polskicm piłkarzom remis w meczu z Ukrainą. To wprawdzie piąte z rzędu spotkanie biało-czerwonych bez zwycięstwa, ale wydarzenia z Łodzi dają nadzieję, że odbiliśmy się od dna.

Futbol News: "Kac Biało-Czerwonych"

Po 430 minutach reprezentacja przełamała niemoc strzelecką, ale w ostatnich sekundach Ukriańcy wyrównali. - Jeżeli w ostatniej sekundzie doliczonego czasu gry traci się bramkę, to jest wyraźny niedosyt. Człowiek czasami czuje się tak, jakby przegrał mecz - mówił po spotkaniu z Ukrainą smutny Franciszek Smuda.

Źródło artykułu: