Lech ma patent na Śląsk

W sobotę Lech Poznań po golach Sławomira Peszki i Artjomsa Rudnevsa pokonał 2:1 Śląsk Wrocław, dla którego gola honorowego strzelił Cristian Diaz. Trwa więc niemoc graczy klubu z Oporowskiej w spotkaniach z Kolejorzem. Ostatni raz WKS-u pokonał w ekstraklasie zespół z Bułgarskiej 13 kwietnia 1997 roku, a historycznego gola zdobył wówczas Józef Kostek.

Mateusz Dębowicz
Mateusz Dębowicz

Był to ostatni pojedynek klubów, których kibice za sobą nie przepadają, w najwyższej klasie rozgrywkowej na wiele lat, ponieważ w tamtym sezonie Śląsk opuścił szeregi elity. Lech parę lat później, po rozgrywkach 99/00 również pożegnał się z ówczesną I ligą. Do ekstraklasy po spadku wrócił jednak dość szybko. Na Oporowskiej czekano na to jednak wiele lat, aż w końcu zespół w sezonie 2007/2008 osiągnął upragniony cel. WKS powrócił do piłkarskiej elity kraju i mecze między oboma klubami znowu mogły się odbywać na najwyższym szczeblu. Co ciekawe, od tego czasu - licząc z sobotnim spotkaniem - wrocławianie czterokrotnie przegrywali z drużyną Kolejorza, tylko raz remisując. - Takie życie - z uśmiechem stwierdził pytany o receptę na Śląsk Ivan Djurdevic. W Poznaniu muszą mieć jednak na pewno jakąś metodę na WKS, bo dużą różnicę widać również w bilansie bramkowym, który wynosi 9:2 na korzyść Lecha.

W pierwszym po latach (z przerwą na mecze w pucharach) spotkaniu obu ekip padł remis 1:1 i nic nie zapowiadało tego, że będą to ostatnie punkty Śląska w spotkaniach z klubem z Bułgarskiej. Gola dla wrocławian strzelił wówczas Janusz Gancarczyk, który do 11. września 2010 pozostawał jedynym zdobywcą bramki dla WKS-u w spotkaniach z Lechem po powrocie do ekstraklasy. W sobotę dołączył do niego Diaz.

Pozostałe mecze poznaniacy wygrywali do zera. Na listy strzelców wpisywali się wówczas: Robert Lewandowski (w sumie 4 razy), Manuel Arboleda, Bartosz Bosacki oraz Dimitrije Injac. W ich ślady poszli w tym sezonie Sławomir Peszko i Artjoms Rudnevs, którzy przy Oporowskiej znaleźli sposób na Mariana Kelemena.

Kibice we Wrocławiu mogą się cieszyć, że tym razem udało się chociaż strzelić bramkę rywalowi i nie przegrać do zera. Nie zmieni to jednak faktu, że Śląsk na zwycięstwo z Lechem w ekstraklasie czeka już 4896 dni i ten czas wydłuży się o kolejne, które upłyną przed rewanżowym pojedynkiem w ramach rundy wiosennej.

Mecze Śląska z Lechem po awansie:

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 1:1 (1:1) / 25. października 2008
1:0 - Lewandowski
1:1 - Gancarczyk

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 0:2 (0:1) / 9. maja 2009
0:1 - Lewandowski
0:2 - Arboleda

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 1:0 (1:0) / 31. października 2009
0:1 - Bosacki (k.)

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 0:3 (0:1) / 1. maja 2010
0:1 - Lewandowski
0:2 - Injac
0:3 - Lewandowski

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 1:2 (1:1) / 11. września 2010
0:1 - Peszko
1:1 - Diaz (k.)
1:2 - Rudnevs

W sumie:
zwycięstw Lecha: 4
remisy: 1
zwycięstw Śląska:0

Bramki:
Lech: 9
Śląsk: 2

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×