- Szlag mnie trafiał, kiedy widziałem co robią moi zawodnicy w spotkaniu z Angolą! Nie mogłem już na to patrzeć. Dlatego podjąłem decyzję o tym, że odchodzę. Może to pomoże zespołowi. Nie ma już sensu razem się męczyć. Była to trudna decyzja, ale trzeba było ją podjąć. Teraz to wszystko ze mnie spłynęło - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Henryk Kasperczak.
Polski trener po raz pierwszy w swojej karierze nie awansował do kolejnej rundy w Pucharze Narodów Afryki i zakończył zmagania już w fazie grupowej. - Rozmawiałem z prezesem federacji. Ten z kolei poinformował ministra sportu. To była moja decyzja. Zakomunikowałem ją piłkarzom. Chcieli mnie przekonać, żebym został, ale tak jak mówię, stwierdziłem, że nie ma to sensu - zakończył Kasperczak. Największym jego sukcesem w pracy z afrykańskimi zespołami było wicemistrzostwo z Tunezją.