Marcin Wasilewski już raz powrócił do gry - w maju bieżącego roku wystąpił w końcówce ligowego meczu, ale niezaleczona kontuzja znów dała o sobie znać i 30-letni reprezentant Polski dopiero na początku września wznowił treningi. - Widzę go teraz takiego, jakim dawno nie widziałem. Czuje się dobrze, a ja jestem ostrożnym optymistą, jeśli chodzi o jego przyszłość - powiedział opiekun Anderlechtu Ariel Jacobs.
- Marcin to człowiek wyjątkowego charakteru z ogromną wolą walki. Oczywiście były wzloty i upadki, ale od 14 dni czuję, że będzie dobrze, bo wróciła u niego radość - dodał Jacobs.
- Marcin już prawie wrócił - entuzjastycznie nastawiony jest klubowy lekarz Kristof Sas, chociaż dodaje, że guza na kostce 30-latek nie pozbędzie się już nigdy. Przemianę w nastawieniu "Wasyla" dostrzega menadżer belgijskiej drużyny. - Od miesiąca widzę tego prawdziwego Wasilewskiego. Znów oddycha pełnią życia - ocenił Jose Garcia.
Ostateczna diagnoza jest optymistyczna i każe mieć nadzieję, że wychowanek Hutnika Kraków wystąpi w finałach EURO 2012. - W końcu października albo na początku listopada Wasilewski powinien móc uczestniczyć w meczach towarzyskich. Postaramy się, by optymalną formę osiągnął już w styczniu - zakończył lekarz brukselczyków.