Robert Maaskant: GKS jest słabszy od Korony i Jagiellonii

W jednym z dwóch niedzielnych spotkań 7. kolejki ekstraklasy Wisła Kraków zmierzy się w Bełchatowie z miejscowym GKS-em. Biała Gwiazda nie wygrała dwóch ostatnich spotkań i jej trener, Robert Maaskant liczy na zdobycie kompletu punktów.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Holenderski szkoleniowiec zwraca uwagę na skrzydłowych w ekipie Macieja Bartoszka, czyli Macieja Małkowskiego i Tomasza Wróbla oraz na Marcina Żewłakowa: - Myślę, że mają drużynę, która może być bardzo groźna. W GKS-ie są szybcy skrzydłowi, którzy grają na dobrego środkowego napastnika, który miał ciekawą karierę. Na to musimy uważać. To musimy zneutralizować. Z drugiej strony w ostatnich dwóch tygodniach graliśmy z silniejszymi rywalami, niż GKS, czyli Jagiellonią i Koroną. Widzę szansę na pokonanie GKS-u i tak powinno się stać.

Być może ligowego debiutu w barwach Wisły w końcu doczeka się Osman Chavez. Reprezentant Hondurasu wystąpił na razie w dwóch meczach Młodej Ekstraklasy oraz w spotkaniu Pucharu Polski z Dolcanem Ząbki: - Zrobił na mnie dobre wrażenie w obronie. Jeśli na mistrzostwach świata grał przeciwko Hiszpanii czy Chile, czyli rywalom najwyższej klasy, to znaczy, że umie bronić. Istnieje możliwość, że zagra od początku w Bełchatowie.

W kadrze na mecz z GKS-em znaleźli się Piotr Brożek i Serge Branco. Dla tego pierwszego jest to powrót po kontuzji pleców i raczej nie pojawi się w wyjściowej "11". Branco natomiast dopiero w piątek został oficjalnie graczem Wisły, ale jest gotowy na debiut, ponieważ z zespołem Maaskanta trenował przez ostatnie dwa tygodnie.

Holenderskiego szkoleniowca ucieszył fakt, że jego podopieczni garną się do treningu nawet wtedy, gdy dostają dzień odpoczynku: - W czwartek piłkarze dostali wolne, a mimo tego w klubie zjawiło się 16 zawodników. Byłem bardzo zadowolony, że w dzień wolny pojawiło się ich aż tylu. Niektórym wręcz zabroniliśmy przychodzić wtedy do klubu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×