Decyzja delegata wywołała zamieszki - echa meczu KSZO Ostrowiec Św. - GKP Gorzów Wielkopolski

Spotkanie 9. kolejki zmagań o mistrzostwo I ligi pomiędzy KSZO Ostrowiec Św. i GKP Gorzów Wielkopolski dostarczyło sporo emocji na trybunach, po tym jak na żądanie delegata PZPN ochrona zdjęła transparent zawieszony przez protestujących przeciwko polityce klubu kibiców.

Walka o transparent

Podczas spotkania ostrowieccy kibice wywiesili na płocie stadionu transparent, którym zaprotestowali przeciwko polityce obecnego zarządu klubu. Na pierwszy ogień poszedł p. o. Prezesa KSZO S. S. A. - Piotr Zieliński, którego kilka dni wcześniej Rada Nadzorcza oddelegowała na trzy miesiące na wspomnianą funkcję. „Zieliński - kończ Waść wstydu oszczędź” - takim płótnem przywitali na meczy sternika KSZO protestujący sympatycy pomarańczowo-czarnych. Do akcji wkroczyła ochrona, która skonfiskowała transparent na polecenie delegata PZPN - Andrzeja Tomaszewskiego.

Piotr Zieliński wprawdzie próbował przekonać delegata, aby takowego polecenia nie wydawał, jednak ten pozostał głuchy na prośby p. o. prezesa KSZO i zażądał usunięcia płótna.

- Podszedłem do delegata z prośbą, żeby dla tzw. świętego spokoju go zostawił, nie ściągał na siłę. Delegat jest w trakcie rozgrywek jakby gospodarzem całego spotkania i to on decyduje i do niego należy ostatnie słowo. Niestety, nie posłuchał mojej prośby i zażądał zdjęcia transparentu - powiedział po meczu Piotr Zieliński.

Doszło do konfrontacji kibiców z ochroną, która w całym zamieszaniu użyła gazy łzawiącego, skutkiem czego było przerwanie spotkania na kilka minut.

Delegat najważniejszy

Delegat, który z ramienia Polskiego Związku Piłki Nożnej nadzorował mecz KSZO Ostrowiec Św. - GKP Gorzów Wielkopolski, znany jest ze swojej skrupulatności i już niejednokrotnie po jego decyzjach dochodziło do przepychanek kibiców z ochroną na stadionie.

Jednak nie tylko kibice byli na cenzurowanym. Nawet jeden z fotoreporterów został dokładnie przepytany przez pana Andrzeja Tomaszewskiego na jaką okoliczność zrobił mu zdjęcia. Widać wszystko musi być po myśli delegata i nic nie umknie jego uwadze.

Komentarze (0)