Artur Wichniarek o trenerze Salzburga: Próbował zrobić ze mnie prawoskrzydłowego

W czwartek w Lidze Europejskiej Lech Poznań zagra z Red Bull Salzburg. Trenerem tego zespołu jest Huub Stevens, z którym doskonale zna się napastnik Kolejorza Artur Wichniarek.

- To fanatyk taktyki oraz porządku. Miałem paru trenerów w Niemczech, ale on utkwił mi w pamięci. Przypominam sobie długie treningi taktyczne. W Hercie godzinami, praktycznie aż do znudzenia, ćwiczyliśmy ustawienia na boisku, z piłką, bez niej, w różnych wariantach. Trwało to długo, nie chciało nam się już tego wszystkiego powtarzać. Oczywiście żaden z nas nigdy nie odważył mu się powiedzieć co myślimy, bo to Stevens był największą gwiazdą zespołu. Dopiero co przyszedł z Schalke, z którym niemal zdobył mistrzostwo. Jedno zapadło mi w pamięć: wszyscy musieliśmy chodzić w koszulkach o takim samym kolorze, w takich samych butach. Musieliśmy wyglądać jednakowo, jak zespół - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Artur Wichniarek

- (...) Pamiętam, że raz przed zajęciami Stevens powiedział, że każdy piłkarz musi mieć włożoną koszulkę w spodenki. A przecież na treningu toczy się walka, normalną sprawą jest, że ta koszulka może z nich wypaść. W trakcie rozbiegania podszedł do mnie Stevens. Poprosił mnie na bok. Zapytał: "No jak tam?". Odpowiedziałem, że fajnie, trening dobry, wszystko w porządku, dziękuję. A on nie odpuszczał: "Na pewno wszystko dobrze?". Kiwnąłem głową, że owszem. Wtedy wypalił: "A co z twoją koszulką? Czemu wystaje?" - dodaje.

Cały wywiad w Przeglądzie Sportowym.

Komentarze (0)