Reklamy e-hazardu znów legalne?

Jedna z firm bukmacherskich została sponsorem Pucharu Ligi Portugalskiej. To sygnał dla Polski, która podobnie jak Portugalia całkowicie zabraniała reklamy e-hazardu.

- W Polsce sytuacja jest jeszcze bardziej oczywista, bo Portugalczycy mieli przynajmniej monopol państwowy na e-hazard, a u nas jest całkowity zakaz. I do tej pory wciąż nie wiadomo, jak egzekwować nowe prawo, bo nigdy nie powstały przepisy wykonawcze do tej ustawy. Już docierają do mnie sygnały, że po wyborach samorządowych rozpoczną się pracę nad nowelizacją, dzięki której znowu będzie możliwe reklamowanie i informowanie o e-hazardzie na przykład za pośrednictwem klubów i organizacji sportowych - powiedział dla Przeglądu Sportowego Jacek Masiota prawnik Lecha Poznań.

Lech miał podpisaną umowę z jedną z firm bukmacherskich, która gwarantowała 4 miliony złotych rocznie. Podobne pieniądze straciła Wisła Kraków. Co ciekawe, mimo zakazu, wpływy firm bukmacherskich wzrosły. - Z fachowych wyliczeń wynika, że w czasie obowiązywania restrykcyjnej ustawy bukmacherzy oferujący hazard w sieci i rejestrowani za granicą (a w nich były wymierzone nowe przepisy) zwiększyli swoje przychody z działalności w Polsce o 20 procent. Natomiast mniej więcej o tyle samo mniejsze wpływy mają bukmacherzy stacjonarni, a więc ci, którzy działają legalnie i płacą podatki w Polsce. To tylko potwierdza, że ustawa nie ma najmniejszego sensu, również finansowego - wyjaśnił na łamach Przeglądu Sportowego Masiota.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: