Nie chcę ferować wyroków - komentarze trenerów po meczu Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Gospodarze sprawili sporą niespodziankę i odprawili z kwitkiem wicelidera. To jednak goście posiadali optyczną przewagę, dlatego Robert Kasperczyk nie mógł odżałować niekorzystnego wyniku.

Paweł Patyra
Paweł Patyra

Robert Kasperczyk (Podbeskidzie): Ciężko pozbierać się po takim meczu... Można przegrać, kiedy jest się zespołem słabszym, odstaje się od przeciwnika, kwestią czasu jest kiedy padnie bramka. Tak nie było w tym meczu. Tym bardziej mnie to boli, ponieważ widziałem zaangażowanie chłopaków. Oni znali wyniki drużyn z czuba tabeli i nie przyjechaliśmy po kunktatorski remis. Chcieliśmy wygrać za wszelką cenę. Myślę, że to było widać w przekroju całego meczu. Bardzo żal mi sytuacji Maćka Rogalskiego, Darka Łatki, Roberta Demjana czy tej kontrowersyjnej sytuacji pod koniec pierwszej połowy. Więcej będę mógł powiedzieć po analizie filmowej, nie chcę ferować wyroków. Mecz był bardzo fajny, szczególnie w drugiej połowie, kiedy oba zespoły dążyły do zdobycia bramki. Tego jedynego gola udało się strzelić naprawdę dobremu zespołowi gospodarzy. Wiedzieliśmy, że kilka punktów przewagi nad strefą spadkową o niczym nie świadczy - znamy wartość tej drużyny.

Mirosław Jabłoński (Górnik): Na odprawie powiedziałem chłopakom, że jest transmisja w telewizji i niech cała Polska zobaczy, że potraficie grać. Potwierdzili, iż mają charakter. Był to dobry mecz z obu stron. Bardzo cieszymy się z zwycięstwa, ale również gratulujemy rywalom naprawdę dobrej gry. Zespół, który rok temu walczył o utrzymanie teraz rywalizuje o awans do ekstraklasy. Oby też i nasze losy tak się potoczyły.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×