Jak się okazuje Inter Mediolan, który podczas procesu z 2006 roku był zamieszany w aferę i tym samym wydaje się być coraz bardziej prawdopodobne, że popularni Nerazzurri stracą tytuł z 2006 roku. Jak poinformował Palazzi, w odzyskanych rozmowach telefonicznych znajdują się przede wszystkim dyskusje nie tylko Giacinto Facchettiego, ale i Massimo Morattiego. Obaj panowie kontaktowali się z ludźmi odpowiedzialnymi za przydzielanie arbitrów i ich pracę. Rozmowy te mogą bezpośrednio wpłynąć na jeden z punktów, bo wcześniej na ekipę z Mediolanu nie rzucano cienia podejrzeń. Jak jednak wiadomo, prawo dotyczące sportu nie jest jednolite.
Poza wspomnianymi dokumentami, które trafiły w ręce Stefano Palazziego tak na dobrą sprawę tego dnia nic wielkiego się nie wydarzyło. Na uwagę zasługują także zeznania Cristiano Copelliego, który zasugerował, że w starciu o Superpuchar Włoch pomiędzy Juventusem Turyn a Interem Mediolan sędzia tego pojedynku Massimo De Santis sprzyjał popularnym Nerazzurrim.
- Mecz o Superpuchar Włoch? De Santis dobrze prowadził mecz, Inter wygrał 1:0. Doskonale pamiętam to spotkanie. Popełniłem w nim błąd, ponieważ podniosłem chorągiewkę przy golu Trezeguet, który został prawidłowo zdobyty. To była pomyłka. Popełniłem błąd - stwierdził.
Warto odnotować, że w sądzie nie stawił się Szwed Zlatan Ibrahimović, który miał zeznawać tego dnia. Należy mieć jednak na uwadze, że dzień wcześniej Szwed rozgrywał ligowe starcie z SSC Napoli.
Ponadto teraz już wiadomo, za co Luciano Moggi, który jest ojcem skandalu Calciopoli chce oskarżyć: Massimo Morattiego, Marco Tronchettiego Proverę, Giuliano Tavaroliego i Emanuele Ciprianiego. Do sprawy ma zostać dołączony wniosek, który mówi jednoznacznie, że wspomniani panowie mają zostać oskarżeni za szpiegowanie Moggiego, De Santisa oraz Paolo Bergamo, a jak wszystkim doskonale wiadomo, to jest niezgodne z prawem.
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)