Boenisch, mimo że nie może jeszcze grać, chce być ze swoimi kolegami z kadry. Polski obrońca w rozmowie z Przeglądem Sportowym poinformował o terminie powrotu na boisko. - Trudno powiedzieć. Jak wszystko pójdzie dobrze, to za dziesięć tygodni powinienem grać. Choć nie chcę wyznaczać sobie jakiegoś konkretnego terminu, bo to i tak nic nie da. Powiem, że zagram za dziewięć tygodni, napiszecie, a ja wrócę za dwanaście i się zacznie, że rehabilitacja Boenischa się przeciąga, że coś jest nie tak... To niczemu nie służy. Po prostu przechodzę rehabilitację i chcę zacząć grać jak najszybciej. W poprzedni czwartek byłem w Augsburgu u doktora Ulricha Boenischa, który powiedział, że wszystko jest OK i mogę zacząć kolejną fazę ćwiczeń - stwierdził w rozmowie z Sebastianem Staszewskim.
Sebastian Boenisch poinformował, że często dzwoni do niego selekcjoner kadry Franciszek Smuda, który pyta o stan jego zdrowia.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.