Maciej Turnowiecki: Duże kluby w trakcie rundy nie zmieniają celu

Lechia Gdańsk podpisała we wtorek długo wyczekiwaną umowę sponsorską, na mocy której głównym sponsorem gdańskiego klubu została Grupa Lotos. Po podpisaniu tego ważnego dokumentu na łamach portalu SportoweFakty.pl wypowiedział się prezes tego klubu, Maciej Turnowiecki.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Nowy sponsor, to spory zastrzyk finansowy dla Lechii Gdańsk. Czy dzięki temu, już w najbliższym okienku transferowym będzie można spodziewać się fajerwerków ze strony biało-zielonych? - To się dopiero okaże. Jesteśmy w trakcie rozgrywek i po zakończeniu musimy usiąść z trenerem i posłuchamy opinii, zobaczymy jakie miejsce zajmiemy na koniec rundy jesiennej. Nie ma co ukrywać, że jest to znaczący zastrzyk gotówki i ufam, że będzie to miało wpływ na poprawę organizacyjną i finansową klubu, z czego się cieszymy. Pozyskanie tak możnego mecenasa po kilkunastu miesiącach negocjacji w dobie kryzysu, to powód do radości - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Maciej Turnowiecki, prezes Lechii Gdańsk. Czy nie ma obaw, że piłkarze będą negocjować z klubem przez pryzmat nowej umowy? - Gdzieś może się ten element pojawić, ale nie wiem czy dla strony, która będzie umowę podpisywać, będzie to element kluczowy - dodał Turnowiecki.

Co kilka miesięcy Lechia Gdańsk podpisuje spektakularne umowy i idzie do przodu. Czego jeszcze brakuje do tego, aby gdański klub był klubem, o którym w Gdańsku marzą wszyscy? - Jeszcze trochę rzeczy brakuje, aby równać do najlepszych w Europie Zachodniej. Wytoczyliśmy sobie jednak drogę i nie zamierzamy budować tego na hurra i bez solidnych podstaw. Mamy przykłady budowania klubu na glinianych nogach nawet z polskiej ligi i raczej się to nie udawało. Chcemy, by wszystko było przemyślane, bo może nie widać na początku wszystkich efektów naszych poczynań, ale w dłuższym terminie wszystko się udaje zrealizować i z tego jesteśmy dumni. Wyznacznikiem że dzieje się dobrze jest to, że w prestiżowym raporcie Ernst & Young przełamaliśmy monopol wielkiej trójki i zajęliśmy trzecie miejsce jeśli chodzi o zarządzanie klubem. Z tego należy się cieszyć - powiedział zadowolony prezes biało-zielonych.

W tym sezonie jedynym minusem w porównaniu do poprzednich lat jest frekwencja na stadionie Lechii... - Jest wiele uwarunkowań frekwencji na stadionie - przyznał Maciej Turnowiecki. - Po pierwsze jak jest ciepło, to czasami przegrywamy z naszym usytuowaniem, że jest blisko do morza i na Kaszuby. Druga sprawa to to, że tak paskudnej pogody, jak choćby w ostatnią sobotę nie pamiętam od chyba pół roku. Inny element jest taki, że na mecz derbowy na tydzień przed meczem wyprzedane są wszystkie bilety. O frekwencję byłbym jednak spokojny, bo biorąc przykład innych klubów piłkarskich w Polsce, frekwencja na starych stadionach była 1,5 razy mniejsza, niż na nowych - zauważył Turnowiecki.

Gdańscy kibice zastanawiają się też, czy umowa z Grupą Lotos pozwoli na przedłużenie kontraktu z Hubertem Wołąkiewiczem. - Trudno mi odpowiadać za Huberta. Jeżeli jest on bacznym obserwatorem, to widzi na pewno że klub rozwija się w dobrym kierunku, za kilka miesięcy przenosi się na nowy stadion... Gdybym był na jego miejscu, to chciałbym w takim klubie grać - powiedział szczerze Maciej Turnowiecki.

Czy cel przed rozgrywkami, którym było zajęcie miejsc 4-6 po dobrej grze piłkarzy i po umowie sponsorskiej z paliwowym potentatem się zmienił? - Przed sezonem założyliśmy sobie cel, którym jest miejsce 4-6, a duże kluby w trakcie rundy nie zmieniają celu - zauważył prezes Lechii Gdańsk. - Są ustalenia w umowie, które pozwalają na negocjacje w trakcie jej obowiązywania. Umowa jest ważna od dnia podpisu i to, że zagramy w najbliższą sobotę w Lubinie z logo nowego sponsora świadczy, że ona jest już ważna - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×