Najpierw sztuczna murawa, a potem... pociągiem do Gdyni

W sobotę Arka Gdynia podejmować będzie Śląsk Wrocław. Wrocławianie do Gdyni udadzą się... pociągiem. Zawodnicy WKS zapowiadają, że jadą po punkty, a do meczu przygotowywali się na sztucznej murawie.

W tym artykule dowiesz się o:

Już w sobotę Arka Gdynia podejmować będzie Śląsk Wrocław. Wiadomo, jak ważne dla kibiców obu drużyn ważne jest to spotkanie. Jak też powszechnie wiadomo gdynianie swoje mecze rozgrywają na sztucznej murawie. Na ten fakt przygotowywali się także zawodnicy WKS-u. - We wtorek piłkarze trenowali na sztucznej murawie w Świdnicy, w środę zajęcia były przeprowadzone na podobnym boisku w Świętej Katarzynie. W piątek nasi zawodnicy zapoznają się z murawą na Narodowym Stadionie Rugby, na którym odbędzie się sobotnie spotkanie - wyjaśnia portalowi SportoweFakty.pl Michał Mazur, rzecznik prasowy WKS-u.

Sami zawodnicy także zgodnie twierdzą, że występy na zwykłym boisku, a na sztucznej trawie to dwie zupełnie inne rzeczy. - Jest bardzo, bardzo duża różnica w porównaniu z normalną nawierzchnią. To jest na pewno jakaś przewaga Arki, ale boisko pokaże dokładnie jak to będzie wyglądało - komentuje Jarosław Fojut.

Wszyscy w sztabie Śląska zgodnie twierdzą, że nad morze udają się po punkty. - Jeżeli kończy się ta runda meczem w Gdyni to bardzo bym chciał, żeby przekroczyć 20 punktów. Mówię nie jako trener tylko jako ten, który w końcu musi popatrzeć na ilość punktów. One są bezwzględną oceną tego co się robi i co drużyna zdobywa - powiedział trener Orest Lenczyk. Na obecną chwilę zielono-biało-czerwoni mają 19 "oczek".

Zawodnicy z Wrocławia mają passę siedmiu meczów ligowych bez porażki. Cztery ostatnie pojedynki piłkarze Lenczyka wygrali. Teraz także zapowiadają, że na trudny teren jadą po punkty. - Przede wszystkim pojedziemy tam nie przegrać. Na pewno chcemy wygrać. Jeżeli zdobędziemy jakiś punkt to na pewno będziemy zadowoleni. Nie ukrywam, że jedziemy tam po trzy punkty - powiedział Waldemar Sobota portalowi SportoweFakty.pl. - Będziemy chcieli zdobyć kolejne trzy punkty - skomentował Przemysław Kaźmierczak.

Wrocławianie w dość nietypowy sposób udadzą się do Gdyni. Drużyna na mecz pojedzie... pociągiem. Wszystko to po to, aby piłkarze byli bardziej wypoczęci. Wszyscy we Wrocławiu mają w pamięci to, jak Śląsk zagrał z inną drużyną z Trójmiasta - Lechią Gdańsk. Teraz taka sytuacja ma się nie powtórzyć. W porównaniu z poprzednim meczem w kadrze WKS na pojedynek z Arką zaszły dwie zmiany. Narzekających na urazy Krzysztofa Ulatowskiego i Marka Gancarczyka zastąpili Mariusz Pawelec i Tomasz Szewczuk.

Źródło artykułu: