Va banque. Francja wzięła wszystko w hicie Ligi Narodów

PAP/EPA / Daniel Dal Zennaro / Mecz Ligi Narodów UEFA: Włochy - Francja
PAP/EPA / Daniel Dal Zennaro / Mecz Ligi Narodów UEFA: Włochy - Francja

Francja odgryzła się Włochom za porażkę na inaugurację edycji Ligi Narodów UEFA. Wygrana 3:1 w Mediolanie daje Trójkolorowym pierwsze miejsce w tabeli, choć przystępowali do tego meczu w trudnej sytuacji.

Na zakończenie gry w grupie Ligi Narodów UEFA doszło do hitowego meczu Włoch i Francji. Oba zespoły zdążyły zapewnić sobie awans do ćwierćfinału w towarzystwie Belgii i Izraela. Nie było jasne, która drużyna wyjdzie z pierwszego miejsca w tabeli. Bliżej celu była Italia, która przed rewanżem miała o trzy punkty więcej i wygrała z Francją 3:1 na wyjeździe. Tym samym nawet niska porażka nie kosztowała Azzurrich spadku w grupie. Wynik 1:3 w rewanżu to już jednak za dużo do utrzymania pozycji.

Francuzi wcześnie dodali pikanterii meczowi i walce o pierwsze miejsce w grupie. Była 2. minuta i wicemistrzowie świata zdobyli gola na 1:0 Adriena Rabiota. Pomocnik, którego we Włoszech nie trzeba przestawiać, pokonał Guglielmo Vicario po dośrodkowaniu Lucasa Digne'a.

W 33. minucie Francja dołożyła gola na 2:0. Tym razem cieszył się Lucas Digne, choć bramka została później zapisana jako samobójcza Guglielmo Vicario. Lucas Digne uciszył przeważające siły na trybunach San Siro w Mediolanie sprytnym uderzeniem z rzutu wolnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Pierwsza połowa była atrakcyjna, a sytuacja Włochów robiła się niewesoła. Na drugiego gola Francji potrafili już jednak odpowiedzieć. W 35. minucie Andrea Cambiaso zmniejszył prowadzenie rywala na 1:2. Znalazł się on niepilnowany w pobliżu bramki Mike'a Maignana. Dostał tam podanie od Federico Dimarco, który na lewej stronie boiska oderwał się od przeciwników.

Po 45 minutach było 2:1 dla Francji, ale Włochy utrzymywały pierwsze miejsce w wirtualnej tabeli. Italia miała w pierwszej połowie małą przewagę w posiadaniu piłki, ale w statystykach strzałowych była równowaga.

Po przerwie Francja kontynuowała natarcie, a Włosi spędzili kilkanaście minut w głębokiej obronie. Kiedy Italia odpowiadała, to nie potrafiła pokonać ponownie dobrze dysponowanego Mike'a Maignana. Bramkarz Francji zatrzymał strzały Manuela Locatellego i Andrei Cambiaso.

W 65. minucie Italii skończyły się sposoby na zatrzymywanie ataków przeciwnika, a Adrien Rabiot cieszył się drugim golem w meczu. Tym razem były pomocnik Juventusu oddał uderzenie na 3:1. Nawet wykorzystał dogranie tego samego zawodnika Lucasa Digne'a. Adrian Rabiot pokonał Guglielmo Vicario strzałem głową, a bramkarz Italii bezradnie rozkładał ręce. Od tego momentu pierwsza w grupie była Francja i akurat ona nie oddała pozycji.

W jednocześnie rozgrywanym w Budapeszcie meczu Izraela z Belgią lepsza 1:0 okazała się drużyna z Izraela.

Włochy - Francja 1:3 (1:2)
0:1 - Adrien Rabiot 2'
0:2 - Guglielmo Vicario (sam.) 33'
1:2 - Andrea Cambiaso 35'
1:3 - Adrien Rabiot 65'

Składy:

Włochy: Guglielmo Vicario - Giovanni Di Lorenzo, Alessandro Buongiorno, Alessandro Bastoni - Andrea Cambiaso (78' Daniel Maldini), Davide Frattesi (67' Giacomo Raspadori), Manuel Locatelli (68' Nicolo Rovella), Sandro Tonali, Federico Dimarco (83' Destiny Udogie) - Nicolo Barella - Mateo Retegui (67' Moise Kean)

Francja: Mike Maignan - Jules Kounde (82' Benjamin Pavard), Ibrahima Konate, William Saliba, Lucas Digne - Matteo Guendouzi, Manu Kone, Adrien Rabiot - Christopher Nkunku - Marcus Thuram (78' Bradley Barcola), Randal Kolo Muani

Żółte kartki: Frattesi (Włochy) oraz Muani, Guendouzi (Francja)

Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia)

***

Izrael - Belgia 1:0 (0:0)
1:0 - Yarden Shua 86'

Tabela grupy A2:

Standings provided by Sofascore
Komentarze (2)
avatar
Pawel Piszewski
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Reprezentacja Francji wygląda jak reprezentacja Senegalu. 
avatar
Tennyson
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Taa, Izrael pożegnał się w miarę godnie z LN, a ani Polacy, ani Szkoci sobie tego nie załatwią, bo porażka jednych lub drugich zamyka sprawę, a w przypadku Szkotów dodatkowo remis.