Wszystko przez stadion, który nie spełnia wymogów. - Bez nowego stadionu klub ma małe szanse na egzystowanie. Obecnie nasz obiekt to skansen, więc trudno myśleć o jakichś inwestorach. Zostałem radnym i z tej pozycji będę walczył o to, by zapadły jakieś decyzje w sprawie stadionu. Mój wynik wyborczy powinien dać do myślenia nowym-starym władzom. Liczę, że zrewidują swoje dotychczasowe działania i Polonia otrzyma wsparcie jak należy - mówi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Katowice Damian Bartyla.
- Niezależnie od wyników jest jeszcze sprawa licencji. Boję się, że problem będziemy mieć już latem, przy najbliższym procesie licencyjnym. Wiadomo, że Polski Związek Piłki Nożnej idzie klubom na rękę i pozwoliłby nam grać na Olimpijskiej, ale do tego potrzebna byłaby przynajmniej decyzja o budowie stadionu - dodaje prezes bytomian.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice.