Tevez domaga się odejścia
Jak chorągiewka jest Carlos Tevez. Argentyńczyk kilka dni temu mówił, że zostaje w Manchesterze City na kilka kolejnych lat, a tymczasem wysłał do władz klubu pismo, w którym prosi o… odejście z City of Manchester Stadium.
- Jesteśmy zawiedzeni i myślimy, że fani też, iż dostaliśmy prośbę o wystawienie go na listę transferową. Została ona odrzucona - napisano w oświadczeniu Manchesteru City. Tevez to najlepszy strzelec The Citizens. W 50. meczach strzelił 39 goli, ale nie zagrał w sobotnim meczu z West Ham United. Roberto Mancini nie zgadza się na odejście swojego czołowego gracza.
Depresja Teveza?
O Carlosie Tevezie w brytyjskiej prasie pojawiło się mnóstwo informacji. Jedna z plotek głosi, że Argentyńczyk ma depresje i chce wrócić do ojczyzny, gdzie mieszka jego rodzina. Tevez jest gotów nawet zakończyć szybciej karierę. Wszystko po to, żeby być z najbliższymi.
Inne doniesienia mówią, że Tevez pokłócił się z Roberto Mancinim. Obaj panowie pierwsze starcie mieli już rok temu. Wówczas 26-latek powiedział, że Włoch przesadza z treningami i są za ciężkie. Jeszcze inne plotki głoszą, iż Tevez jest gotów zapłacić Man City za rozwiązanie kontraktu.
Ferdinand chce nowego kontraktu w Man Utd
Rio Ferdinand powiedział, że chce powalczyć o nowy kontrakt i tym samym zostać w Manchesterze United do końca kariery. - Chciałbym, żeby tak się stało - mówi gracz Czerwonych Diabłów.
- Mam ważny kontrakt przez dwa lata i jeśli menedżer będzie chciał oraz będę zdrowy, to czteroletnia umowa na tym etapie byłaby świetną informacją - powiedział 32-letni zawodnik, który na Old Trafford trafił z Leeds United.
Sagna zdziwiony słowami Evry
Patrice Evra podnosi temperaturę przed meczem Manchester United - Arsenal Londyn. Francuz lekceważy Kanonierów w walce o mistrzostwo Anglii i wskazuje, że to Chelsea Londyn jest jedyną drużyną, z którą Czerwone Diabły walczą o triumf.
- Nigdy nie skrytykowałbym innej drużyny. Mam dla przeciwników trochę szacunku. Patrice lubi podnosić temperaturę przed takimi meczami - przyznał kolega Evry z reprezentacji Francji Bacary Sagna.
Ashley Cole: Czas na zwycięstwa
Obrońca Chelsea Londyn Ashley Cole przyznał, że nadszedł najwyższy czas na zwycięstwa. The Blues od pięciu spotkań nie wygrali i w niedzielę zagrają na White Hart Lane z Tottenhamem Hotspur. Będzie to bardzo ważny pojedynek w kontekście walki o mistrzostwo Anglii.
- To wciąż początek sezonu, ale też bardzo ważny okres i potrzebujemy zdobywać punkty. Grudzień to dobry miesiąc. Musimy wrócić na zwycięskie tory i zacząć wygrywać ponownie - powiedział Ashley Cole.
Pardew nie negocjował z Newcastle zanim zwolniono Hughtona
Świetnie swoją pracę zaczął w Newcastle United Alan Pardew. Pokonał w swoim debiucie Liverpool. Na St James Park Sroki wygrały 3:1 i awansowały w ligowej tabeli. Jednak w prasie pojawiły się informacje, że Pardew negocjował z Newcastle już zanim pracę stracił Chris Hughton.
- To nie jest prawda. Nigdy to nie miało miejsca w mojej karierze - powiedział Alan Pardew. Od sierpnia pozostał bez pracy, kiedy odszedł z Southampton, gdzie gra Bartosz Białkowski.
20 mln za Younga od Man Utd
20 milionów funtów zamierza zaproponować Manchester United za Ashley'a Younga - tak donosi Sunday People. Zawodnik Aston Villi to lewo bądź prawoskrzydłowy. Nie tylko MU chciałoby mieć w składzie tego zawodnika.
Także Tottenham Hotspur oraz Liverpool wyrażają zainteresowanie Youngiem. Podobno do transferu do Man Utd miałoby dojść już podczas styczniowego okienka transferowego. Young kilka tygodni temu wstrzymał rozmowy kontraktowe z Aston Villą. Przeniósł je na lato, ale wydaje się, że może w ogóle do nich nie dojść, jeśli wcześniej reprezentant Anglii odejdzie na Old Trafford.
Tottenham i Chelsea po Lescotta
Według Sunday People, Tottenham Hotspur i Chelsea Londyn zamierzają pozyskać Jolena Lescotta. Obrońca Manchesteru City nie gra w barwach The Citizens i coraz głośniej mówi, że chce odejść.
Koguty i The Blues z chęcią pozyskałby tego gracza, który w poprzednim klubie - Evertonie występował także na lewej stronie defensywy.
Menedżer Evertonu sfrustrowany remisem
Everton znów nie wygrał - po raz z siódmy z rzędu. Menedżer The Toffees David Moyes jest wściekły i sfrustrowany. - Jestem zawiedziony, że nie wygraliśmy - przyznał po spotkaniu z Wigan Athletic (0:0).
- Mieliśmy dzisiaj kilka szans, ale nie mieliśmy umiejętności, aby je wykończyć. To jest cała historia, ponieważ mamy w tym sezonie problemy ze skutecznością. Tworzymy sobie moim zdaniem dużo okazji: cztery czy nawet pięć i nawet raz piłka nie może wpaść do bramki - powiedział Moyes.