- Uszkodziłem kręgosłup, a konkretnie powierzchnie międzykręgowe, czyli dyski w odcinku szyjnym. Efektem był coraz silniejszy ucisk na nerw, który nasilił się do tego stopnia, że zaczynałem mieć niedowład ręki - mówi na łamach Super Expressu Dariusz Szpakowski.
Komentator podał się operacji kręgosłupa. Istniało ryzyko uszkodzenia krtani, a co za tym idzie utraty głosu. - Przed operacją uprzedzili mnie o jednej bardzo ważnej rzeczy: o tym, że do kręgów dochodzi się od strony przełyku. Skomplikowany zabieg wiązał się z ryzykiem uszkodzenia nerwów krtani i całkowitej utraty głosu - dodaje.
Źródło: Super Express.