Stworzono dwie rubryki: najbardziej i najmniej trafione transfery. Obaj biało-czerwoni trafili do tej drugiej, mniej chlubnej. Heerenveen zapłaciło za Radosława Matusiaka latem 2007 roku 3 miliony euro. Podpisał również trzyletni kontrakt z możliwością przedłużenia o rok.
Matusiak odpłacił się jedną bramką, z pół metra. Dwa razy zagrał w podstawowym składzie i został wypożyczony do Wisły Kraków. Gdy wrócił, zastał nowego trenera, Tronda Sollieda, który nie był nim zainteresowany.
Natomiast wśród największych transferowych wpadek NEC Nijmegen widnieje nazwisko Andrzeja Niedzielana.
Źródło: Przegląd Sportowy.