Przedłuża się przerwa w grze Sebastiana Boenischa

Lewy obrońca Werderu, który pauzuje od połowy września ubiegłego roku, liczył na powrót do gry wraz z początkiem rundy rewanżowej Bundesligi. Tymczasem, choć leczenie przebiega prawidłowo, Boenisch może wybiec na boisko dopiero za dwa lub trzy miesiące.

"Naldo, Wesley, Boenisch - cierpliwość to magiczne słowo" - ocenia sytuację kadrową oficjalna strona Werderu. - Rozmawiałem z nim wczoraj. Operacja poszła po naszej myśli i wszystko wygląda bardzo dobrze. Nie wróci z pewnością w kilku najbliższych tygodniach, ale lekarze są zadowoleni, a on sprawia korzystne wrażenie - powiedział o Sebastianie Boenischu opiekun zielono-białych, Thomas Schaaf.

23-letni Boenisch zdaniem dziennikarzy "Kickera" może wznowić treningi pod koniec stycznia, by powrócić do pełnej sprawności za dwa lub trzy miesiące. Oznacza to, że opuści co najmniej siedem kolejek Bundesligi oraz lutowe spotkania reprezentacji z Mołdawią i Norwegią.

W jeszcze gorszej sytuacji od Polaka jest doświadczony środkowy defensor Naldo, który jak sądzą niemieckie media sezon ma już z głowy. Póki co bremeńczycy nie dokonali wzmocnień formacji obronnej, a dodatkowo niewykluczone jest odejście do Premier League Pera Mertesackera. Wydaje się więc, że w pierwszym składzie wciąż występować będą Petri Pasanen i Mickael Silvestre, którzy za rundę jesienną zebrali fatalne recenzje.

Zajmujący 14. pozycję w Bundeslidze zespół znalazł natomiast następcę sprzedanego do Besiktasu Stambuł Hugo Almeidy. Wybór dyrektora sportowego Klausa Allofsa padł na 22-letniego reprezentanta Szwecji Denni Avdicia, który w ostatnim czasie prezentował znakomitą skuteczność w barwach IF Elfsborg.

Komentarze (0)