Tureckich dziennikarzy mocno interesowało to, dlaczego uważani za jednych z najzdolniejszych polskich piłkarzy ostatnich lat Brożkowie tak późno zdecydowali się na zagraniczny wyjazd. - Wisła to wielki klub, któremu wiele zawdzięczamy. Mieliśmy swoje powody osobiste i nasz wyjazd się opóźnił - mówił Paweł, a pilotujący transfer dyrektor wykonawczy Trabzonsporu, Tuncay Bekiroglu wtrącił: - 27 lat to nie późno.
- Jesteśmy podekscytowani faktem, że trafiliśmy do tak wielkiego klubu. Teraz skupiamy się tylko na tym, co przyniesie gra tutaj. Oczekiwania są duże, ale działa to na nas pozytywnie - dodał dwukrotny król strzelców polskiej ekstraklasy.
- Jestem szczęśliwy, że tu jestem. Zrobię wszystko, żeby pomóc klubowi. Trabzonspor to wielki klub światowej klasy - stwierdził Piotr, który nie krył, że Mirosław Szymkowiak i Arkadiusz Głowacki dobrze zareklamowali klub z Trabzonu: - Od nich słyszeliśmy wiele dobrego o Trabzonsporze.
Turcy jeszcze w grudniu ogłosili oficjalnie, że Brożkowie zostaną ich zawodnikami. Ostatecznie rozmowy transferowe zamknięto dopiero w środę. Tuncay Bekiroglu przyznał jednak, że ani przez moment nie wątpił w pomyślność swojej wizyty w Krakowie: - Trabzonspor jest jednym z największych tureckich klubów. To znaczy, że ma jedne z najlepszych struktur i przezwyciężenie jakiegokolwiek problemu nie jest niemożliwe.