Między słupkami Arsenalu stanął Wojciech Szczęsny. Menedżer Kanonierów Arsene Wenger w pierwszym składzie dał szansę gry jeszcze m.in. Cescowi Fabregasowi czy Theo Walcottowi.
Ipswich, które w niedzielę przegrało w Pucharze Anglii z Chelsea Londyn aż 0:7, przystąpiło do spotkania z nowym menedżerem. Paul Jewell zadebiutował na tym stanowisku. Od początku spotkania przewagę miał Arsenal. Gospodarze nie potrafili utrzymać się przy piłce i bardzo łatwo ją tracili.
W pierwszej połowie pięknym strzałem z przewrotki popisał się Tamas Priskin. Piłka znalazła się w siatce gości, ale sędzia gola nie uznał, bowiem jego asystent dopatrzył się pozycji spalonej. Remis do przerwy był niespodzianką, ponieważ spodziewano się, że Arsenal poradzi sobie z pogrążonym w kryzysie Ipswich.
Po zmianie stron do pracy wzięli się piłkarze Town. Piłka coraz częściej lądowała w polu karnym Wojciecha Szczęsnego. Polak w jednej z sytuacji wyszedł z futbolówką poza obręb "szesnastki", ale sędzia tego nie zauważył. Tymczasem 12 minut przed końcem ataki Ipswich przyniosły efekt. Długie podanie od Colina Healy'ego trafiło do Priskina. Węgier płaskim strzałem pokonał Szczęsnego.
Był to jedyny gol tego wieczoru. Ipswich sensacyjnie wygrało z Arsenalem Londyn 1:0. Czy jednak jest bliższe finału Pucharu Ligi Angielskiej? Niezupełnie, bowiem czeka ich arcytrudne zadanie na Emirates Stadium.
Ipswich Town - Arsenal Londyn 1:0 (0:0)
1:0 - Priskin 78'
Składy:
Ipswich: Fulop - Peters, McAuley, Delaney, Kennedy, Edwards, Norris, Healy, O'Dea, Wickham, Priskin (90' Murray).
Arsenal: Szczęsny - Eboue, Koscielny, Djorou, Gibbs, Walcott, Denilson, Fabregas, Wilshere (68' Song), Arszawin (80' Vela), Bendtner (68' Chamakh).
Żółte kartki: O'Dea, Priskin (Ipswich).
Sędzia: Martin Atkinson.