W tym wypadku nie chodzi o zwykłe spotkanie towarzyskie, ale uczczenie pamięci legendy Ujpestu Ferenca Szuszy, który z sukcesami prowadził węgierski klub, jak również... Górnika. Przypomnijmy, że Szusza w czerwcu 1970 r. został zatrudniony w Zabrzu i zdobył z zespołem dwa Puchary Polski oraz mistrzostwo kraju. Ponadto był szkoleniowcem klubów hiszpańskich - Realu Betis i Atletico Madryt. To jego imieniem nazwano stadion Ujpestu, na którym zagrają 14-krotni mistrzowie Polski.
- Bardzo się cieszymy z zaproszenia Ujpestu, który jest dla nas bardzo ciekawym rywalem, ponadto będziemy mieć możliwość zacieśnienia współpracy między klubami - przyznaje Łukasz Mazur, sternik zabrzańskiego klubu. - Ferenc Szusza był znakomitym trenerem, któremu oba kluby wiele zawdzięczają. W świątecznym magazynie klubowym "Górnik" był zresztą artykuł o kultowym meczu zabrzan na Łazienkowskiej. To dzięki geniuszowi trenerskiemu Szuszy Górnik wygrał z Legią 2:0 i zdobył mistrzostwo Polski. A warto podkreślić, że w tamtym meczu nie grał z powodu kontuzji Włodek Lubański. Okazji do wspomnień przy okazji naszej wizyty na Węgrzech będzie znacznie więcej - dodaje prezes Mazur.
Spotkanie Górnika z Ujpestem odbędzie się w sobotę 26 marca, a na trybunach Stadionu Ferenca Szuszy, który zmarł w 2006 r. zasiądą jego byli podopieczni. Do Budapesztu pojadą m.in. Stanisław Oślizło i Jan Banaś, którzy grali w drużynie prowadzonej przez Węgra. - Szusza był wielkim trenerem, ale również wspaniałym człowiekiem. Niewielu szkoleniowców jak on potrafiło z własnej kieszeni pomagać finansowo zawodnikom - wspomina Szuszę Banaś.