Po tym jak w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu Adrian Świątek praktycznie w pojedynkę zapewnił Górnikowi awans do ekstraklasy w zabrzańskim klubie niemalże noszono go na rękach. Niestety, w rundzie jesiennej 24-latek obniżył loty i w dziewięciu występach w trójkolorowych barwach zaledwie raz umieścił piłkę w siatce.
Przy Roosevelta wciąż nie tracą wiary w szybkiego snajpera, ale nikt nie ma wątpliwości, że najlepszym rozwiązaniem dla "Świętego" byłoby wypożyczenie do innego klubu, gdzie mógłby odbudować zgubioną jesienią formę. Pojawiły się głosy, że Świątkiem zainteresowany jest Ruch Radzionków, a także walczące o awans ŁKS Łódź i Piast Gliwice.
Sam zawodnik jednak najchętniej wróciłby do Poznania, gdzie w barwach Warty zaczynał swoją przygodę z piłką. - W Warcie ostatnio idzie wszystko ku lepszemu i jeżeli byłaby taka możliwość, to chętnie wróciłbym do tego klubu i pomógł w walce o utrzymanie w pierwszej lidze w tym sezonie - przyznał w rozmowie z naszym portalem Świątek.
Działacze klubu ze stolicy Wielkopolski nie próżnują i już poczynili starania, by wypożyczyć z Zabrza bramkostrzelnego napastnika. Co prawda Świątek znalazł się w kadrze Górnika na rozpoczynające się w poniedziałek zgrupowanie w Dzierżoniowie, ale niewykluczone, że jeszcze w jego trakcie dołączy do zespołu trenera Bogusława Baniaka. Wiele zależy podobno od decyzji, jaką charyzmatyczny szkoleniowiec podejmie w sprawie testowanego obecnie przez Wartę Kamila Witkowskiego.