Były bramkarz Legii męczy się w Premier League

Nie tak przeprowadzkę z Legii Warszawa do Evertonu wyobrażał sobie Jan Mucha. W wywiadzie dla Przeglądu Sportowego powiedział, że męczy go siedzenie na ławce rezerwowych. Słowak zagrał póki co tylko w dwóch meczach.

W tym artykule dowiesz się o:

- Na pewno myślałem, że będzie to wyglądało lepiej, jeśli chodzi o grę. Chociaż z drugiej strony nikt mi tutaj niczego nie obiecywał. Dlatego poprosiłem menedżera Davida Moyesa o rozmowę. Spotykamy się w najbliższy piątek i od tego co usłyszę, zależy moja przyszłość w Evertonie. Jeśli jednak Tim będzie chciał przedłużyć kontrakt, a moja sytuacja ma dalej wyglądać tak, jak teraz, to zacznę się rozglądać za nowym klubem.(...) - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego Jan Mucha.

W Anglii często rezerwowym daje się grać choćby w Pucharze Anglii. Mucha tam jednak nie gra. Dlaczego? - Tak zdecydował trener. Wystarczy spojrzeć na tabelę Premier League i miejsce, jakie zajmujemy. Bronimy się przed spadkiem, ambicje były zupełnie inne, a więc menedżer wszystkie siły rzucił na Puchar Anglii, który stał się teraz dla nas priorytetem. Dlatego gra podstawowy skład, a w bramce stoi Tim Howard. Ja rozegrałem dwa mecze w Pucharze Ligi i od tamtej pory odpoczywam. Mieszkam w fajnym miejscu, mam piękny dom, ale kto mnie zna, to wie, że to mi absolutnie nie wystarcza. Już raz męczyłem się na ławce rezerwowych, w Legii. Drugi raz tego nie wytrzymam - dodaje.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)