Wojciech Szczęsny: Boruc to wariat

Coraz pewniej między słupkami czuje się Wojciech Szczęsny. Nic dziwnego, że polskiego bramkarza Arsenalu Londyn chętnie zaczepiają brytyjscy dziennikarze, którzy zawsze usłyszą od Szczęsnego coś niekonwencjonalnego.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

- Artur to wariat. Jest moim dobrym kolegą i wierzę, że się nie obrazi, ale on jest wariatem - mówi w wywiadzie dla The Guardian, a cytowany przez Fakt, Wojciech Szczęsny. - Artur naprawdę jest szalony. Ale też odważny. Mam na myśli kilka rzeczy, które robił jako piłkarz Celticu, na przykład to, że przeżegnał się na oczach fanów Rangersów - dodaje.

Szczęsny przypomniał również sytuację jego taty z Roberto Mancinim z meczu Legii Warszawy z Sampdorią Genua. Włoch został wówczas uderzony w twarz. - Można to zobaczyć w youtube. W 89. minucie ojciec po golu dla Sampdorii zabrał piłkę, wtedy Mancini, chcący wyrwać ją tacie, zapytał: - Co, chcesz zagrać w finale? Ojciec, jak to wariat, odparł: "Nie". I nagle: "bang", prosto w twarz. Wyraźne uderzenie. Nie mogę się doczekać, żeby zagrać przeciwko City. Mam nadzieję, że Mancini tamto zdarzenie pamięta - dodał.

Źródło: Fakt / The Guardian.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×