Turcja: Szykuje się polski mecz - Grosicki kontra eks-wiślacy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wszystko wskazuje na to, że w sobotnim meczu 21. kolejki tureckiej Super Lig pomiędzy Sivassporem a Trabzonsporem na boisku zobaczymy aż czterech Polaków: Kamila Grosickiego oraz Arkadiusza Głowackiego i braci Brożków.

Ostatni raz cała czwórka grała przeciwko sobie w sierpniu 2009 roku, kiedy Wisła Kraków Głowackiego i Brożków w ramach 5. kolejki polskiej ekstraklasy podejmowała w Sosnowcu Jagiellonię Białystok Grosickiego. Wówczas górą była Biała Gwiazda. Teraz wszyscy trzej eks-wiślacy w komplecie reprezentują barwy lidera Super Lig, Trabzonsporu, a Grosicki występuje w broniącym się przed spadkiem Sivassporze.

Chociaż drużyna "Grosika" w rundzie rewanżowej zdobyła na razie zaledwie jeden punkt, polski skrzydłowy zbiera najlepsze recenzje spośród wszystkich Polaków grających nad Bosforem, ma na koncie już premierowe trafienie (w przegranym 1:2 meczu z mistrzem kraju, Bursasporem).

Na przeciwległym biegunie znalazł się natomiast Głowacki. Stoper bordowo-niebieskich niemal całą rundę jesienną (wystąpił tylko w trzech meczach ligowych) stracił na leczeniu kontuzji kolana i łydki. Kiedy tylko w styczniu wrócił do zdrowia, trener Senol Gunes znów mu zaufał. Fala krytyki spadła jednak na "Głowę" po spotkaniu na ligowym szczycie z Fenerbahce Stambuł (0:2), kiedy wszedł do gry w 19. minucie, a już w 71. musiał opuścić boisko z dwiema żółtymi kartkami na koncie. W międzyczasie miał duży udział przy straconej bramce. W następnej kolejce musiał przymusowo pauzować, ale z pomocą Głowackiemu przyszedł dobry występ w reprezentacji Polski przeciwko Norwegii, po którym trener Gunes poinformował, że w sobotnim meczu z Sivassporem polski stoper wraca do wyjściowej "11" Trabzonsporu.

Za partnera w defensywie Głowacki będzie miał Piotra Brożka, którego Gunes przygotowuje do ligowego debiutu właśnie na lewej stronie obrony w zamian za zawieszonego za kartki Chorwata Hrvoje Cale'a. "Pietia" na razie zagrał tylko w spotkaniu Pucharu Turcji z Besiktasem Stambuł, a w kolejnych dwóch meczach nie załapał się do "18". Z kolei Paweł Brożek po okraszonym asystą występie w Turkiye Kupasi zagrał jeszcze trzy minuty w ostatniej kolejce ligowej z Antalyasporem. Senol Gunes dwukrotnego króla strzelców polskiej ekstraklasy na razie widzi w roli "jokera".

Oczywiście największym zainteresowaniem polskich kibiców będą cieszyły się pojedynki Grosickiego z Głowackim i Piotrem Brożkiem. W dotychczasowych spotkaniach rozgrywanych w polskiej lidze obronną ręką z tych konfrontacji wychodzili eks-wiślacy. Przeciwko defensywie kierowanej przez Głowackiego Grosicki występował trzykrotnie (z Piotrem Brożkiem rywalizował dwukrotnie) i ani razu nie udało mu się wpisać na listę strzelców, ani zanotować asystę. Pierwszą bramkę w meczach z Białą Gwiazdą zdobył dopiero w rundzie jesiennej obecnego sezonu, kiedy "Głowa" był już zawodnikiem Trabzonsporu, a Piotr Brożek nie mieścił się w koncepcji Roberta Maaskanta.

Co ciekawe, już na dwa dni przed spotkaniem Sivasspor sprzedał wszystkie bilety na starcie z liderem Super Lig. Oznacza to, że sobotni mecz na stadionie im. 4 września oglądnie komplet 15 tysięcy widzów.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)