Jakub Wawrzyniak: Mój błąd, że późno powiedziałem o tym trenerom

Jakub Wawrzyniak może mieć problem z wywalczeniem miejsca w składzie Legii Warszawa. Obecnie na jego pozycji występuje Tomasz Kiełbowicz, natomiast zawodnik źle się czuje na środku obrony, na której próbowano go jesienią.

Jakub Wawrzyniak podkreśla, że jego kariera układała się bardzo dobrze do momentu wyjazdu do Panathinaikosu Ateny: - Najpierw było dobrze, wyjazd do Panathinaikosu, a potem ta grecka sprawa i wszystko się zmieniło. Słabo zaczęliśmy ten sezon, mnie odsunięto na miesiąc do drugiego zespołu, Tomek Kiełbowicz zaczął bardzo dobrze i skutecznie grać, a ja siedziałem na ławce. Inaczej sobie to wyobrażałem, ale już wyrzucam to z głowy. Było minęło.

W wywiadzie udzielonym Przeglądowi Sportowemu dodał, że najlepiej czuje się jako lewy obrońca. Zdecydowanie gorzej idzie mu kierowanie defensywą ze środka, gdzie próbowano go jesienią. - Przede wszystkim, to od momentu powrotu z Panathinaikosu Ateny nie gram na mojej nominalnej pozycji, lewego obrońcy. Byłem przez ten czas takim zawodnikiem, który mógł w razie konieczności wystąpić na środku obrony. Z jakim skutkiem, wszyscy widzieliśmy. Nie ukrywam, że źle się czułem na tej pozycji, nie chcę nawet tam być ustawiany podczas treningów. Mój błąd, że późno powiedziałem o tym trenerom. I straciłem miejsce w składzie. Oczywiście biorę na siebie odpowiedzialność za wszystko. O tym, że jestem lewym obrońcą wszyscy już zapomnieli. Mówi się o mnie, że zawalił, że się nie nadaje, że jest do wyrzucenia. A proszę sobie wyobrazić Dicksona Choto na lewej stronie. Albo Inakiego Astiza na prawej.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)